środa, 30 grudnia 2015

KAMIX- mój pomocnik w domu :)

KAMIX- mój pomocnik w domu :)
Witam Was :)
W tym roku pierwszy raz święta u mnie spędzała z nami moja teściowa ;)
Więc pewnie domyślacie się, że było trochę latania, gotowania, intensywne przygotowania, no i oczywiście porządki.
W tej czynności jednak miałam idealnego pomocnika, świąteczne porządki minęły mi bardzo szybko, przyjemnie i bez zbędnego szorowania.
Wiele reklam widzimy idealnych środków czystości, jednak jak się już przekonałam, większość tych które są skuteczne, przy okazji niszczą powierzchnię, a ich mocny chemiczny zapach bywa wyczuwalny nawet kilka dni.


KAMIX CZYSTA LODÓWKA - Preparat przeznaczony do mycia i dezynfekcji lodówek, fug, blatów kuchennych, desek do krojenia oraz innych powierzchni zagrożonych porastaniem pleśnią, grzybami a także zakażeniem bakteryjnym czy wirusowym.
Zabija bakterie, wirusy łącznie z wirusem ptasiej grypy; usuwa nawet przyschnięte czy tłuste resztki spożywcze. Likwiduje nieprzyjemne wonie.
300 ml za 11,77 zł 
Wystarczy spryskać zabrudzoną powierzchnię i pozostawić na kilka minut, następnie spłukać wodą. Bardzo podoba mi się w tym środku to, że aby coś wyczyścić nie trzeba dużego wysiłku, szorowania i czasu. Zapach jest niewyczuwalny. Przystępna cena, a największym plusem jest to, że zabija wszelkie bakterie.




Kamix Odkamieniacz AGD KONCENTRAT- to skuteczny preparat służący do usuwania osadów wapiennych z małych urządzeń domowych. Bezpieczny dla czyszczonych urządzeń czyści z osadów kamienia urządzenia AGD zasilane wodą między innymi: pralki, zmywarki, itp.


Jest w pełni bezpieczny dla użytkownika i środowiska naturalnego.
Mój czajnik ma pewien feler, ma bardzo wiązki wlew, przez co ciężko wsadzić do niego rękę aby wyczyścić wnętrze. Wielokrotnie próbowałam pozbyć się uporczywego kamienia, jednak zawsze się kończyło siniakami na nadgarstkach, a brud pozostawał na swoim miejscu. 
Przyznam szczerze, że nie wierzyłam w to, że ten środek uczyni cuda. 
Tak jak napisane na opakowaniu, do wody wlałam środek Kamix i pozostawiłam na 20 minut. Następnie wylałam zawartość i obficie przepłukałam wodą.
Aż nie wierzyłam w to co zobaczyłam. Czajnik w środku wygląda jak nowy i co najważniejsze: bez szorowania, bez siniaków na rękach, czyszczenie jest bezpieczne bez ryzyka zatrucia. 
 125 ml za jedyne 6,13 zł


Kamix Przyjaciel Łazienki Aktywna Piana jest preparatem przeznaczonym do utrzymywania czystości w łazience, która jest szczególnie narażona na powstawanie wszelkiego rodzaju osadów.W procesie jego tworzenia najważniejszą wartością była jakość i skuteczność . Dzięki temu powstał produkt, który doskonale usuwa osady z kamienia, rdzy i mydła. Niezastąpiony do czyszczenia fug.
Bezkonkurencyjny w porównaniu do innych środków dostępnych na rynku. Jego skład został wzmocniony formułą Aktywnej Piany, co zaowocowało skutecznością w działaniu i łatwością stosowania.



Kamix Przyjaciel Łazienki świetnie sprawdza się w czyszczeniu sprzętu domowego wykonanego ze stali nierdzewnej. Bezpieczny dla chromu i niklu.

W bardzo łatwy sposób usunął zabrudzenia z mydła, kamień i poradził sobie z zabrudzonymi fugami. Rewelacja! Jeden środek wystarczył aby wyczyścić całą łazienkę. Wystarczy spryskać, poczekać kilka minut i spłukać, a wszystko lśni jak nowe. 
500 ml środka za jedyne 8,78 zł.

KAMIX CZYSTA MIKROFALA - Preparat przeznaczony do czyszczenia przypaleń powstałych na urządzeniach gospodarstwa domowego takich jak; mikrofalówki, piekarniki, opiekacze, grille, patelnie oraz szyby kominków domowych.


Łatwy w użyciu, przyjemny pomarańczowy zapach. Na metalowej obudowie mikrofalówki i piekarnika nie pozostawia smug. 
300 ml preparatu cena: 11,77 zł


ELITT Płyn Łatwe Prasowanie to specjalny preparat z atomizerem, zwiększający poślizg żelazka na prasowanej tkaninie. Dodatkowo ogranicza ponowne gniecenie tkaniny i przyjmowanie brudu, a także wygładza włókna.
Płyn do łatwego prasowania jest rewelacyjny, bardzo przyjemnie pachnie nektarynkom, ułatwia prasowanie, jest to szybko odczuwalne, a ubrania faktycznie nawet po użytkowaniu cały dzień, są mniej podatne na zagniecenia. Na zdjęciu zaprezentowałam Wam sweterek Firmy Orsay, który bardzo lubię jednak po wyprasowaniu gdy go zakładam to znów wygląda jakby nigdy nie widział żelazka, dzięki temu preparatowi to już nie problem. Przez cały dzień wygląda rewelacyjnie i już tak łatwo się nie gniecie.
300 ml płynu za 7,34 zł



Bardzo dziękuje Firmie Kamix za możliwość przetestowania tych środków czystości.
Jak każda nowoczesna kobieta lubię mieć czysto w domu, ale nie lubię przy tym spędzać całych dni. Często korzystam z ułatwień jednak wszystkie reklamowane produkty przynosiły jedynie rozczarowanie. Po tych produktach, też nie spodziewałam się cudów i jestem bardzo mile zaskoczona. Jeśli zdjęcia i moja opinia Was do nich nie przekonała to koniecznie wypróbujcie tych środków sami! 
Utrzymywanie porządku w domu w cale nie musi być trudne. Serdecznie Wam polecam Firmę Kamix! Nie zawiedziecie się.
Pozdrawiam Justyna.  





wtorek, 29 grudnia 2015

Smila Mane-lampka ścienna w kształcie księżyca!!!

Smila Mane-lampka ścienna w kształcie księżyca!!!
Witajcie Kochani!!!
Dziś chciałabym Was zaprosić na recenzję lampy ściennej z serii Smila Mane, którą otrzymałam w ramach z współpracy z firmą Amicus.
Lampa jest w kształcie księżyca, wymaga złożenia, w zestawie brak żarówki. Wymiary produktu: Szerokość: 22 cm, Głębokość: 7 cm, Wysokość: 31 cm, Długość kabla: 2.5 m



Lampa oczywiście została zamontowana w pokoju mojej córki. Jest łatwa w montażu, do ściany można przykleić ją na specjalną taśmę montażową dzięki czemu unikniemy niepotrzebnych dziur w ścianie. Można ją przymocować w dwóch pozycjach pionowej i poziomej. Lampa daje rozproszone, delikatne światło, dzięki niej pokój Oliwki wieczorem nabiera uroku. Jest naprawdę pomocna w przypadku kiedy dziecko boi zasypiać się po ciemku.




Lampa jest solidna, jeszcze przed jej zamontowaniem Oliwka kilka razy ją upuściła i żaden z elementów nie został uszkodzony, dlatego uważam że bardzo długo nam ona posłuży. 
Nasza ogólna ocena to 10/10, łatwa w montażu, wysokiej jakości, dająca miękkie i przyjemne światło i co najważniejsze córka nie boi się już sama zasypiać w pokoju.


A czy Wasze dzieci też zasypiają przy świetle? Mają swoje ulubione lampki nocne? A może własnie szukacie takiej dla swojej pociechy,jeśli tak, to serdecznie zapraszam Was na stronę firmy Amicus, gdzie można ja kupić w atrakcyjne cenie.
Buziaki/Kasia

poniedziałek, 21 grudnia 2015

iFiszki Kids- nie oderwiesz dziecka od nauki angielskiego!

iFiszki Kids- nie oderwiesz dziecka od nauki angielskiego!
Witajcie Kochani!!!
Chyba każde dziecko w dobie XXI wieku uwielbia smartfony, tablety czy laptopy i jak wiadomo, wszystko co z umiarem i pod kontrolą rodziców jest dobre. Dlatego dziś chciałabym Was zaprosić na recenzję mobilnej aplikacji do nauki języka angielskiego dla najmłodszych iFiszki Kids, którą miałam okazję testować wraz z córką dzięki znanemu już nam Wydawnictwu Edgard.



iFiszki Kids pobiera się przez AppStore lub Google Play, zależy to od systemu operacyjnego w naszym mobilnym urządzeniu. Proces instalacji trwa dość krótko i nie jest skomplikowany.
Aplikacja składa się z pięciu gier w 30 grupach tematycznych : - Ciało - Zabawki - Liczby - Cechy - Rodzina - Dom - Owoce - Warzywa - Kolory - Zwierzęta - Pogoda - Jedzenie - Mój dzień - Co robię? (czasowniki) - Ubrania - Szkoła - Pokój - Zawody - Sport - Nastrój - Wakacje - Miasto - Czas - Liczby II - Gdzie to jest? (przyimki) - Narodowości - Wygląd - Hobby - Instrumenty - Święta.
Na wstępie do dyspozycji mamy darmowy pakiet startowy z kategorii : Body, Toys, Numbers oraz Features. Inne pakiety są do wykupienia, za moim zdaniem bardzo niską cenę, można wykupić pojedyncze pakiety bądź zestawy.


Charakterystyka gier:
- Dopasuj słówko
Na ekranie pojawia się obrazek i cztery słówka. Należy zaznaczyć słówko pasujące do obrazka.
- Dopasuj obrazek
Na ekranie pojawia się słówko i cztery obrazki do wyboru. Należy zaznaczyć obrazek pasujący do słówka.
- Co słyszysz?
Na ekranie pojawiają się cztery obrazki, jednocześnie odtwarza się nagranie angielskiego słówka, pasującego do jednego z obrazków. Należy zaznaczyć odpowiedni obrazek.
- Słuchaj i szukaj
Na ekranie pojawiają się cztery obrazki, jednocześnie w dowolnej kolejności odtwarzają się nagrania przypisane do poszczególnych obrazków. Należy zaznaczać obrazki w odpowiedniej kolejności – zgodnie z kolejnością nagrań.
- Połącz pary
Na ekranie pojawiają się trzy słówka i tyle samo obrazków – należy połączyć je w pary.


Aby przybliżyć Wam działanie aplikacji oraz opcje gier zapraszam do obejrzenia krótkiego filmiku zamieszczonego poniżej. 


iFiszki oprócz gier posiada również opcje NAUKA, w której słuchamy słówek wypowiadanych przez angielskiego lektora.


Aplikacja jest naprawdę wspaniała, posiada kolorowe, zabawne obrazki, które przykują wzrok każdego dziecka, po każdej rozegranej grze otrzymuję się puchary w wynikiem, jest to taka swego rodzaju nagroda dla dziecka, która mobilizuje go do dalszej nauki i osiągania lepszych wyników aby otrzymać coraz to więcej orderów.


Muszę przyznać, że byłam zaskoczona, tym, że moja córka tak polubiła iFiszki,i mimo iż nie zna jeszcze wielu słów po angielsku to z moją pomocą świetnie radziła sobie z rozwiązywaniem zadań. Myślę, że z biegiem czasu aplikacja ta pozwoli Oliwce nauczyć się nowych słów przy okazji świetnie się przy tym bawiąc.



Nasza ogólna ocena to 10/10, iFiszki Kids naprawdę przypadły nam do gustu i nie ma dnia w którym Olisia nie poprosiła by o włączenie gry. A ja wcale jej się nie dziwie bo aplikacja jest bardzo przydatna do nauki języka angielskiego. 



Kolorowe ilustracje, nagrania profesjonalnych lektorów, nauka poprawnej wymowy i pisowni słów, gry które rozwijają umiejętność rozumienia ze słuchu oraz ćwiczą pamięć wzrokową to wszystko znajdziecie w mobilnej aplikacji iFiszki Kids. 



Jak widzicie Kochani urządzenia mobilne mogą służyć naszym dzieciom nie tylko do oglądania bajek ale przede wszystkim do nauki. Dlatego drodzy rodzice zachęcam Was do pobrania aplikacji iFiszki Kids aby w pomóc swojemu dziecku odkryć, że nauka poprzez zabawę jest wspaniała i przynosi niesamowite rezultaty. 
A może ktoś z Was zna już tą aplikację? Jakie są Wasze opinie na jej temat? Chętnie poczytamy wasze komentarze.
Na zakończenie chciałam serdecznie podziękować Wydawnictwu Edgard za możliwość testowania iFiszek Kids  a Was moi drodzy raz jeszcze zapraszam na stronę Wydawnictwa gdzie oprócz wspomnianej aplikacji znajdziecie mnóstwo książek, audiobooków, publikacji multimedialnych do nauki języków obcych. 

Trzymajcie się ciepło.
Buziaki/ Kasia


wtorek, 15 grudnia 2015

MyWatch- od firmy Price For You

MyWatch- od firmy Price For You
Witajcie :)
Dziś mamy dla Was wideo recenzję niezwykłego gadżetu otrzymanego od firmy Price For You.
Jak byłam małą dziewczynka nigdy nie lubiłam bajek z misiami, księżniczkami, wróżkami. Raczej byłam chłopczycą która uwielbiała Bonda, Inspektora Gadżeta.
Kiedy więc otrzymałam ten zegarek do testowania, byłam zachwycona :)
Dzięki wszystkim funkcjom zawartym w tym małym urządzeniu, mogłam spełnić dziecięce marzenia i choć raz poczuć się jak szpieg z niezwykłym zegarkiem ;)
Jeżeli chcecie się przekonać ile frajdy przynosi MyWatch to zapraszamy do oglądania filmu.
A jeśli nie posiadacie jeszcze wszystkich prezentów dla najbliższych to zachęcamy do skorzystania z promocji na stronie producenta.
Radość najbliższych- gwarantowana.
Pozdrawiamy Was.

środa, 9 grudnia 2015

Egzotyczna Pokusa Kneipp- żel pod prysznic z olejkiem z kwiatów ylang-ylang!!!

Egzotyczna Pokusa Kneipp- żel pod prysznic z olejkiem z kwiatów ylang-ylang!!!
Witajcie Kochani!!!
W ten deszczowy i pochmurny dzień chciałabym Was zabrać w egzotyczną podróż na piaszczystą tropikalną plaże, gdzie woda jest przejrzysta, słońce mocno grzeje, w oddali słychać śpiew ptaków i szum fal. Właśnie z takim obrazem kojarzy mi się nowy żel pod prysznic Egzotyczna Pokusa Ylang-Ylang firmy Kneipp, który otrzymałam w ramach współpracy od Media Connect


Pielęgnujący żel pod prysznic wzbogacony jest w olejek eteryczny z kwiatów ylang-ylang. 
"Ylang-ylang pochodzi oryginalnie z Filipin, a samo słowo oznacza „kwiat kwiatów”. Tradycyjnie olejek z ylang-ylang jest używany w aromaterapii, aby wyostrzyć zmysły, wspomóc walkę z depresją i lękiem oraz złagodzić złość i zazdrość. Spośród wszystkich olejków eterycznych ylang-ylang ma najsilniejsze właściwości relaksujące umysł i ciało. Samo wąchanie olejku może obniżyć ciśnienie, ale o wiele lepsze efekty da kąpiel z zastosowaniem olejku. Taka terapia może pomoc w stanach silnego stresu, szoku i napięcia nerwowego"


Żel mieści się w poręcznej 200 ml plastikowej butelce z zamknięciem typu klik, co czyni żel wygodny i łatwy w użyciu. Ma gęstą, kremową konsystencję, dzięki czemu łatwo się dozuję i nie spływa nam z rąk. Wystarczy naprawdę niewielka ilość aby żel wytworzył puszystą pianę, co sprawia, że jest bardzo wydajny. Kolejnym atutem jest to, że idealnie nawilża ciało i nie ma potrzeby po kąpieli stosować dodatkowych balsamów, a wszystko za sprawą masła shea, które doskonale wygładza i nawilża skórę. 


Teraz kilka słów o tym co mnie najbardziej urzekło w żelu, a mianowicie chodzi o zapach. Jest on bardzo słodki ale niemdły, kojąco działa na nasze zmysły, cała łazienka wypełnia się zapachem słodkiej, rajskiej nuty. Zaskakujące jest to, że zapach dość długo utrzymuję się na ciele, co ja uważam za atut gdyż uwielbiam rozkoszować się zapachami żeli pod prysznic na długo po kąpieli. 


Podsumowując moją ocenę, daję żelowi 10/10, ponieważ jestem bardzo zadowolona z jego właściwości (pobudza zmysły, działa kojąco i odprężająco, doskonale nawilża i wygładza skórę), opakowania (poręczna plastikowa butelka, którą możemy zabrać ze sobą w każdą podróż, do tego słoneczna etykieta, która jeszcze przed użyciem żelu działa na najważniejszy zmysł człowieka a mianowicie wzrok) , ceny ( myślę, że 12.99 zł za 200 ml buteleczkę to odpowiednia cena) oraz zapach ( piękny, słodki niczym afrodyzjak, długo utrzymujący się na ciele). 
Dodam jeszcze, że żel nie uczula, nie zawiera mydeł alkalicznych oraz posiada pH neutralne dla skóry.
Żel bardzo przypadł mi do gustu i z pewnością nie raz wybiorę się po niego do drogerii Rossmann. 
I jeśli ktoś tak jak ja chciałaby się wybrać w egotyczną i tropikalną podróż we własnej łazience to serdecznie zachęcam do zakupu Egzotycznej Pokusy.


A czy Kochani lubicie takie mocne i słodkie zapachy? Jeśli nie to Kneipp stworzył jeszcze dwie nowe wersje zapachowe, które zapewne przypadną Wam do gustu.
A może miałyście już okazje używać Egzotycznej Pokusy, jakie są Wasze opinie na temat żelu? A może macie swój ulubiony, którego nie zamieniłybyście na żadnej inny?


Pozdrawiam Was cieplutko
i przysyłam buziaki.
Kasia

wtorek, 8 grudnia 2015

Fasolka po Bretońsku.

Fasolka po Bretońsku.
Dzień dobry :)
Lubicie fasolkę po Bretońsku? Ja uwielbiam :)


Poznajcie mój przepis, jak ja to robię :)
Przede wszystkim na początku: dzień wcześniej (czyli na około 12 godzin moczę fasolkę- mały jaś) Zalewam suszoną fasolę zimną wodą i odstawiam.
Na następny dzień przygotowuje wywar warzywno- mięsny. Do garnka wrzucam korpus drobiowy, warzywa korzenne, takie jak: pietruszka, seler, marchew.
Następnie: natka pietruszki, selera i por. Przyprawiam wszystko solą, pieprzem, kminem rzymskim, pieprzem ziołowym, ziele angielskie (5 ziarenek), 3 listki laurowe.
Przygotowany tak wywar gotuję przez godzinę.

Namoczoną fasolkę zagotowuję w lekko osolonej wodzie, po zagotowaniu odcedzam fasolkę, a wodę wylewam. ( wcześniejsze zagotowanie- tylko fasolki, eliminuje gorzkość naszej potrawy)
Następnie do naszego wywaru wrzucam fasolkę i mieszam.
Na patelnie podsmażam cebulkę, kiełbaskę drobiową i boczek.
Kiedy uzyskają pożądany kolor i chrupkość, wrzucam do wywaru z fasolą.
Wszystko razem gotuje przez około godziny, aż skórka fasolki będzie miękka.
W tym czasie przygotowuję " za-klepkę" naszej fasolki, czyli: w szejkerze rozrabiam mąkę ( 3 łyżki) z zimną wodą, śmietaną 12% (około 2 łyżek stołowych) i przecier pomidorowy.
Wszystko dokładnie mieszam i wlewam na wrzący wywar- energicznie mieszając.
Po zagotowaniu i zgęstnieniu naszej potrawy doprawiam magą.

Ten przepis można również zrobić używają kości wędzonej zamiast korpusu drobiowego ;)
Mam nadzieje, że mój przepis przypadnie Wam do gustu i wypróbujecie go w domu :)
Pozdrawiam Justyna.

poniedziałek, 7 grudnia 2015

KUSINER kosz na zabawki!!!

KUSINER kosz na zabawki!!!
Witajcie Kochani!!!
Dziś chciałabym Wam zaprosić na recenzję kosza na zabawki, który otrzymałam od sklepu Amicus, o którym wspominałam już przy recenzji Pana Marchewki. 
Na pewno nie jednemu rodzicowi spędza sen z powiek pytanie co zrobić aby zabawki naszych dzieci były uporządkowane w jednym miejscu, oto idealne rozwiązanieKosz z kolekcji KUSINER z siatki z pokrywą dostępny jest w dwóch kolorach czerwonym i turkusowym. Wymiary 35x49 cm. 



Kosz jest bardzo praktyczny, kiedy go nie używamy możemy go złożyć i dzięki czemu zajmuje nam mało miejsca. Drugą zaletą tego pojemnika, jest wykonanie z siatki, dzięki czemu widać zwartość jaka znajduje się w środku. Łatwo się go czyści, wystarczy wilgotna szmatka do przetarcia zabrudzeń.



Moja córka testowała wytrzymałość kosza i stwierdzamy, że jest naprawdę solidnie wykonany, mimo wielokrotnego wchodzenia do niego przez moją córkę, rzucania nim, czy szarpania kosz nie uległ żadnym uszkodzeniom. 



Pojemnik posiada dwa uchwyty z boku, dzięki czemu jest łatwy w przenoszeniu zarówno przez dzieci jak i dorosłych. Kosz posiada pokrywkę zapinaną na rzep, na której znajdują się kolorowe cyferki, które mogą być pomocne , tak jak w naszym przypadku do nauki cyferek. Pojemnik jest bezpieczny dla dzieci, ponieważ jest miękki, nie ma problemów z wyciągnięciem zabawki, nawet mały szkrab pociągając za górę może sobie wyjąć z niego rzeczy- nie przewracając go.



Pojemnik mimo swoich wymiarów jest naprawdę pojemny, można w nim bez problemów trzymać kanciaste zabawki, bez obawy o uszkodzenie siatki. Może służyć również jako kosz na brudne ubranka dzieci, albo po prostu sam może być zabawką. A dzięki efektownemu wykonaniu stanowi ładną ozdobę pokoju. 



Obie z Oliwką jesteśmy bardzo zadowolone z kosza KUSINER, dzięki wielu zaletom, które posiada. Pojemny, wytrzymały, estetyczny, składany, poręczny i do tego w przystępnej cenie, po prostu dla nas kosz idealny. 
Link do kosza w sklepie Amicus:
http://allegro.pl/kusiner-kosz-na-zabawki-pojemnik-niebieski-ikea-i5627948496.html



A czy ktoś z Was zna te kosze na zabawki? Czy Wam również przypadły do gustu w 100% tak jak nam? A może macie inne rozwiązanie na segregacje zabawek naszych szkrabów? Chętnie poczytam Wasze odpowiedzi.
Trzymajcie się ciepło.
Buziaki/Kasia

niedziela, 6 grudnia 2015

" W objęciach Gwiazd" Oliwia Tybulewicz

" W objęciach Gwiazd" Oliwia Tybulewicz
Witajcie :)
Dziś mam dla Was recenzję książki pod tytułem " W objęciach Gwiazd" otrzymanej od Wydawnictwa Lucky.
Zastanawialiście się kiedyś może, jakby wyglądało nasze życie gdyby Ziemia przestała istnieć?
To co jest nam dobrze znane- nagle zniknęło, a życie odbywało się w mało naturalnych warunkach?
Jeśli chcielibyście sobie to wyobrazić, czytajcie dalej ;)
Z powodu przeludnienia Ziemi, planeta Gemina jest drugą szansą dla ludzkości. Statek kosmiczny- Zorza Polarna po ponad stu latach jest już u celu, jednak nagle wszystko zaczyna się komplikować…
Historia podróży ukazana jest z perspektywy nastoletniej Rosality, która wiedzie najzwyklejsze życie uczennicy. Jednak po otrzymaniu stypendium i przeniesieniu się do Złotej Republiki przez przypadek wplątuje się w coraz niebezpieczniejsze wydarzenia.


Ros będzie musiała się zmierzyć nie tylko z wyzwaniami stawianymi jej przez nowe otoczenie. Zostanie zaangażowana w opiekę nad odhibernowanymi Ziemianami, a po wylądowaniu okaże się nie tylko bardzo pomocna, ale wręcz niezbędna… Przez splot wydarzeń i swoje niecodzienne pochodzenie będzie musiała nie tylko wybrać, po której stronie chce się opowiedzieć, ale także walczyć o życie.



"Nic nie jest nam dane raz na zawsze.
To, co niewyobrażalne, czasem nadchodzi..."

Fragment książki:

"Gdy opuściłam toaletę, okazało się, że rozpoczął się właśnie blok wolnych piosenek, a Katia i Mirella wirowały na parkiecie przytulone do partnerów. Przeklęłam pod nosem, po czym zawróciłam w stronę wyjścia, zdecydowawszy się przeczekać to na zewnątrz; nie uśmiechało mi się samotne stanie pod ścianą. Na szczęście tuż przy dyskotece znajdował się luk widokowy, a na gwiazdy mogłam patrzeć bez końca.

Ku mojej uldze, przy szybie nikogo nie było. Usiadłam na umieszczonej naprzeciw niej ławeczce i popadłam w zamyślenie. Zewnętrzne widoki nigdy nie przestawały mnie fascynować. Gdy byłam mała, wydawało mi się, że jeśli udałoby mi się otworzyć luk, mogłabym zerwać sobie z nieba kilka planet, żeby się nimi pobawić. Do tej pory nie mogłam odżałować, że to niemożliwe.

– Mają coś w sobie, prawda?

Odwróciłam się gwałtownie, zaskoczona dobiegającym zza moich pleców głosem. Okazało się, że należał on do Patryka.

– T-tak – zająknęłam się. – Zdecydowanie… zdecydowanie mają.

– Pomyśleć, ile ich mijamy – kuzyn Katii usadowił się na drugim końcu ławki.

Utkwiłam wzrok w szybie i zesztywniałam. Choć spędziłam w towarzystwie tego chłopaka większą część wieczoru, wciąż nie przestał mnie peszyć. Był taki… Złotkowy, jakby wycięty z innego szablonu. Zupełnie tu nie pasował.

– Wiesz, że ziemski pisarz napisał kiedyś, że gwiazdy świecą tylko po to, aby każdy mógł znaleźć swoją?

Drgnęłam, po czym w końcu nieśmiało zerknęłam w jego stronę. Zabawne, że to powiedział i to akurat w tej chwili. Takie małe déjà vu, można by rzec. Poczułam, że się rozluźniam – mój rozmówca wydał mi się niespodziewanie znacznie mniej obcy.

– Ich liczba ma w sobie coś uspokajającego – przyznałam ostrożnie, po czym, zachęcona jego uśmiechem, pokusiłam się o rozwinięcie swojej myśli. – Pozwala spojrzeć na sprawy z odpowiedniej perspektywy. Jak tylko mam jakiś problem, zawsze prędzej czy później trafiam do luku.

– Mnie przypominają o tym, ile jeszcze zostało do odkrycia. – Patryk zaszczycił mnie długim, przyjaznym spojrzeniem spod splątanej grzywki.

– Dlatego tu jesteś, zależało ci na dniach otwartych w naszym obserwatorium? – przypomniałam sobie słowa jego kuzynki. – Zamierzasz w przyszłości zajmować się badaniem gwiazd?

– Jeśli tylko będzie taka możliwość. – Wzruszył ramionami, z powrotem kierując wzrok na okno. – Jest sporo do zbadania, nim dotrzemy na miejsce.

Pokręciłam głową. To wydawało się takie nierealne. Dotrzemy na miejsce? Tak, wszyscy wiedzieliśmy, że podróż i życie na Zorzy miały mieć charakter tymczasowy, ale… to był nasz dom, cały nasz świat. Nie potrafiłam wyobrazić sobie innego życia.

– Czy myślisz, że to będzie trudne? Zejście ze statku na stały ląd? – spytałam po chwili milczenia, uświadamiając sobie, że jeszcze nigdy z nikim na ten temat nie rozmawiałam. Nawet z Ludmiłą, która była specjalistką od takich spraw. Tego typu rozważania wydawały mi się do tej pory zbyt abstrakcyjne, by zawracać sobie nimi głowę. Ale nie tej nocy.

– Na początku – odparł, patrząc na mnie z powagą, jakby jego także trochę martwiła ta myśl. – Ale z czasem ludzie się przyzwyczają. Statek nie może być naszym domem w nieskończoność.

– Pewnie nie…


Na chwilę zapadła cisza, ta z rodzaju tych przyjemnych, w czasie której oboje z fascynacją wpatrywaliśmy się w gwiazdy. Miło było oglądać je z kimś; Mirellę to nudziło, więc z reguły podziwiałam je w samotności. W pewnym momencie odniosłam wrażenie, że Patryk zamierza powiedzieć coś jeszcze, ale w chwili, gdy zaczęłam odwracać głowę w jego stronę, zza swoich pleców usłyszałam pełen irytacji głos.

– Rosalita, idziesz?!

Obejrzałam się i ujrzałam wyglądającą zza drzwi klubu Mirellę.

– Za chwilę! – odparłam, a ona ostentacyjnie pokręciła głową i zniknęła za drzwiami.

– Będę wracać, koleżanki się martwią. – Niechętnie podniosłam się z ławki.

– Dołączę do was za chwilę – obiecał."

Cała ta historia opisana jest oczami nastoletniej Rosality- jak to nastolatka, pojawia się pierwsze zauroczenie. Bunt przeciwko zakazom mamy. Chęć poznania innego życia- bardziej rozrywkowego. Pierwsze, niezbyt udane spotkanie z alkoholem.
Ta książka również opowiada o przyjaźni, próbie odnalezienia przez dziewczynę swojego miejsca w otaczającym ją środowisku. Jej kompleksy spowodowane pochodzeniem, tęsknota za utraconym ojcem.
"W objęciach Gwiazd" to nie tylko lekka historia fantastyczna, która ma bawić nastoletnich czytelników. Płynie z niej wiele mądrości. Na przykład: o tym, jak ważna jest przyjaźń. Nadzieje we własne możliwości. Jak i chęć nauki i systematyczność jest wstanie otworzyć nam nowe drzwi do innych możliwości.
Jak warto być oddanym swojemu pochodzeniu i uczy jak być z tego dumnym.
Często, tym którym zaufamy i bezgranicznie wierzymy mogą nas zawieść, władza jaka będzie im dana, może odmienić człowieka.
Jednak życie bywa zaskakujące, daje nam wiele możliwości, a odwaga często bywa nagradzana.
Często strefa komfortu i przyzwyczajenie, sprawia, że nie chcemy iść dalej, pragniemy się zatrzymać tam gdzie jest bezpiecznie. Jednak w życiu młodego człowieka jest jeszcze tyle do odkrycia. Mądra ciekawość, chęć odkrywania, czasem potrafi odmienić nasze życie.
Trzeba tylko pamiętać, aby przy tym wszystkim nie zatracić samego siebie.




Moi drodzy, jeśli nie macie pomysłu na prezent dla nastoletniej osoby, to śmiało tą książkę, możecie jej podarować.
Bawi, uczy, jest idealnym towarzyszem wieczorów. Rozbudza wyobraźnie i stawia przed młodym czytelnikiem pytania- nad którymi warto się zastanowić.
Polecam Justyna :) 

czwartek, 3 grudnia 2015

JAK ZARABIAĆ Z ONECOIN I CZY AKURAT JA DAM SOBIE RADĘ?

JAK ZARABIAĆ Z ONECOIN I CZY AKURAT JA DAM SOBIE RADĘ?

Często spotykam się z argumentem „ja to się do tego nie nadaję” lub „ja się na tym nie znam”, kiedy proponuję komuś jakikolwiek biznes. Sam natomiast wychodzę z założenia, że jeśli czegoś naprawdę chcemy, to jesteśmy w stanie nauczyć się praktycznie wszystkiego, więc wystarczy, że otworzysz się na wiedzę i nagle się okaże, że nadajesz się do czegoś, o czym wcześniej byś nawet nie pomyślał i świetnie się znasz na danym temacie.
Jak to jest z OneCoin? Według mnie ten temat akurat jest niezwykle prosty do zarabiania na nim, ponieważ społeczna świadomość w temacie kryptowalut ciągle rośnie i ludzie sami chętnie szukają informacji na ten temat. Jeśli chciałbyś zająć się OneCoin zarobkowo, tak naprawdę wystarczy udostępniać znajomym moje artykuły z tego bloga („Kryptowaluty jako inwestycja w przyszłość”, „Czym jest OneCoin i dlaczego warto zainteresować się tym tematem” oraz ten, który właśnie czytasz) i tak minimalnym działaniem wyłącznie na Facebooku możesz zarobić po kilkaset Euro tygodniowo. Gdybyś był zainteresowany wyższymi zarobkami, jestem otwarty na to, żeby się z Tobą spotkać i przygotować Cię do bardziej zaawansowanych zadań. Jeśli tylko jesteś otwarty na naukę. :)
Zacznijmy od podstaw, czyli jak przystąpić do projektu OneCoin i jakie otrzymuję z tego korzyści? Krok pierwszy to zupełnie darmowa rejestracja w systemie OneCoin poprzez osobę, od której dowiedziałeś się o tym projekcie. Rejestracja do niczego Cię nie zobowiązuje, a w nagrodę za podjęcie pierwszego kroku otrzymujesz za darmo e-book „Śpij i bogać się”, więc warto poświęcić te 2 minuty, aby chociaż zapoznać się z tym fantastycznym dziełem za darmo.
Krok drugi to zakup dowolnie wybranego pakietu. Poniżej opis składu poszczególnych pakietów, wyjaśnienie przedstawiam pod listą pakietów:
  1. Starter – OneAcademy Level 1, 1000 Tokenów, udział w jednym splicie, maksymalny możliwy dochód tygodniowy 700€ – jednorazowy koszt zakupu 100€
  2. Trader – OneAcademy Level 2, 5000 Tokenów, OneCard, udział w jednym splicie, maksymalny możliwy dochód tygodniowy 3500€ – jednorazowy koszt zakupu 500€
  3. Pro Trader – OneAcademy Level 3, 10000 Tokenów, OneCard, udział w jednym splicie, maksymalny możliwy dochód tygodniowy 7000€ – jednorazowy koszt zakupu 1000€
  4. Executive Trader – OneAcademy Level 4, 30000 Tokenów, OneCard, udział w jednym splicie, maksymalny możliwy dochód tygodniowy 21000€ – jednorazowy koszt zakupu 3000€
  5. Tycoon Trader – OneAcademy Level 5, 60000 Tokenów, OneCard, udział w dwóch splitach, maksymalny możliwy dochód tygodniowy 35000€ – jednorazowy koszt zakupu 5000€
  6. Premium Trader – OneAcademy Level 5, 150000 Tokenów, OneCard, udział w dwóch splitach, Stopień trudności wydobycia OneCoin o 1 punkt niższy, maksymalny możliwy dochód tygodniowy 35000€ – jednorazowy koszt zakupu 12500€
Do każdego pakietu doliczana jest jednorazowa opłata za rejestrację w kwocie 30€. Co ważne to fakt, że możesz zarejestrować na siebie dowolną liczbę kont i na każdym koncie możesz mieć po jednym rodzaju każdego pakietu. Jeśli zatem zakupiłeś pakiet Starter, to w dowolnej chwili możesz dokupić sobie wyższy pakiet.
pakietypremium.jpg
Czym jest OneAcademy? To platforma edukacyjna z tematyki biznesowej i kryptowalut. Jest to główny produkt OneCoin, który otrzymujesz w pakiecie. Dzięki Akademii możesz zacząć inwestycje w rynek kryptowalut.
Czym są tokeny? Możesz je wymieniać na OneCoiny wg stopnia trudności na daną chwilę (w dniu pisania tego artykuły stopień trudności wynosi 34). Jeśli zatem masz np. 5000 tokenów, możesz je wymienić na 147 OneCoinów.
Czym jest OneCard? Jest to karta płatnicza MasterCard, na którą możesz przelewać swoje wynagrodzenia nie mając swojego konta w banku. Ważnym aspektem karty jest fakt, że tylko Ty masz wgląd w swoje konto, nie mogą Cię inwigilować żadne instytucje. Mam nadzieję, że wiesz, o co chodzi. ;)
Czym jest split? Wartość tokenów stale rośnie wraz ze wzrostem liczby użytkowników. Cena bazowa tokenów zawsze wynosi 10 Eurocentów za sztukę i w momencie, kiedy osiągnie cenę 20 Eurocentów, firma przeprowadza tzw. split, który podwaja liczbę Twoich Tokenów i przywraca je do ceny 10 Eurocentów za sztukę. Jeśli zatem zakupisz np. pakiet Trader za 500€, w którym masz 5000 Tokenów, po splicie masz ich 10000, a to daje na dziś 294 OneCoiny, które według dzisiejszego kursu (3,35€) możesz wymienić na 984,50€!
Jak łatwo wywnioskować z powyższego opisu, możesz zarobić szybko i przyjemnie po prostu kupując pakiet, poczekać do splitu (średnio 3-4 miesiące), wymieniając tokeny na OneCoiny i wymienić je na Euro. Możesz też je przetrzymywać do momentu aż wartość OneCoinów wzrośnie do pewnego poziomu i dopiero wtedy je wymienić. Od stycznia do dziś wartość OneCoinów wzrosła z 0,01€ do 3,35€, więc stopa wzrostu jest przeogromna. Pragnę także przypomnieć, jak wzrastała wartość BitCoina:
bez nazwy
Wzrost wartości kryptowalut jest pewny, ponieważ tylko określona ich ilość zostanie ostatecznie dopuszczona do obiegu, więc im mniej pozostaje ich do wydobycia, tym wyższa jest ich wartość. W przypadku OneCoina ta liczba jest określona na 2,1 miliarda, z czego na dziś wydobytych jest dopiero ok. 20%.
Kolejna możliwość zarobku, jaką daje Ci OneCoin to premia za polecenie. Za każdą poleconą przez Ciebie osobę, która zakupi dowolny pakiet, otrzymujesz 10% od wartości tego pakietu. Jeśli natomiast w ciągu pierwszych 30 dni od rejestracji polecisz dwie lub więcej osób, które zakupią pakiety o łącznej wartości 5500€ lub więcej, otrzymasz dodatkowe 10% od wartości pakietów, które zakupili.
Trzecia opcja zarabiania to budowa zespołu. Ta opcja daje tak naprawdę dwie możliwości zarobkowe:
  1. Network Bonus – polecając kolejne osoby decydujesz, czy trafiają one na Twoją lewą czy prawą stronę, czyli możesz bezpośrednio pod sobą zarejestrować tylko dwie osoby. Każda kolejna trafia coraz głębiej w Twojej organizacji. Ta sama zasada tyczy się osób nad Tobą, dzięki czemu nie jest nietypową sytuacja, kiedy ktoś się rejestruje do systemu i na drugi dzień nie wykonując żadnej pracy ma na swojej jednej „nodze” kilka-kilkanaście osób. W moim zespole średnia to ok. 15 nowych osób dziennie. W momencie, kiedy masz ludzi na lewej i prawej stronie, system co tydzień liczy wykonany w danym tygodniu obrót po obu stronach i wypłaca Ci premię w kwocie 10% od obrotu słabszej „nogi”. Jeśli na przykład zespół lewy wykonał obrót o wartości 10000€, a zespół prawy 5000€, to otrzymasz 10% ze słabszej strony, czyli w tym wypadku z 5000€, Twoje wynagrodzenie wyniesie zatem 500€. Aby ten bonus był wypłacany pasywnie, stworzyliśmy specjalną strategię budowy tzw. Power Leg. Polega ona na tym, że wszystkie osoby na danej linii, np. lewej, rejestrują swoje pierwsze 10 osób właśnie na tej linii, a dopiero później budują prawą stronę. Co to daje? Lewa strona rozpędzona w ten sposób sprawia, że nie musisz się nią w ogóle zajmować, ponieważ jeśli każda z Twoich 10 osób poleci następne 10, masz już 110 osób łącznie. Setka poleci po kolejne 10 osób, co da Ci 1000 kolejnych osób itd. Więc masz gwarancję, że ta strona będzie stale się rozwijać w niesamowitym tempie i wiesz, że każde polecenie Twoje i innych członków zespołu z prawej strony da Ci 10% wynagrodzenia. Jak to czytasz, może się wydawać troszkę niezrozumiałe, ale uwierz mi, że w praktyce jest to niezwykle prosta i skuteczna strategia.
  2. Matching Bonus – zanim przejdziemy do opisania samego bonusu, musisz poznać pojęcie tzw. poziomów głębokości. Jeśli polecasz kogoś osobiście, jest on na pierwszym poziomie głębokości. Jeśli ta osoba kogoś poleci, to nowy członek Twojego zespołu trafi na drugi poziom, jeśli on kogoś poleci, to polecona osoba pojawi się na trzecim poziomie itd. Im więcej osób sam polecisz, tym więcej poleceń pojawi się pod Tobą, gdyż przykład idzie zawsze z góry. Polecając np. 10 osób załóżmy, że one także polecą kolejne 10 osób, więc na drugim poziomie będziesz miał 100 ludzi. Oni polecając po 5 osób skierują aż 500 ludzi na Twój trzeci poziom, ta pięćsetka natomiast polecając tylko po 3 osoby, da Ci 1500 ludzi na czwartym poziomie. Co to daje? Jeśli polecisz wystarczającą liczbę osób, aby na lewej i prawej stronie pojawiło się po 500€ obrotu i masz odpowiedni pakiet, otrzymujesz dodatkowe wynagrodzenie nawet do czterech poziomów głębokości – za pierwszy 10%, za drugi także 10%, za trzeci 20% i za czwarty 25%. Nie jest to jednak jednorazowy procent od pakietów zakupionych przez te osoby, lecz… cotygodniowy procent od wynagrodzenia tych osób w naszej strukturze. Jeśli zatem mam np. 10 osób na swojej trzeciej linii głębokości, które zarabiają powiedzmy po 1000€ tygodniowo, daje mi to 10 x 1000€ x 20% = 2000€. To, do której linii głębokości sięgasz, zależy od wybranego przez Ciebie pakietu:
matching.jpg
Co ważne wszystkie powyższe formy zarabiania się sumują do maksymalnej wartości zarobków tygodniowych określonych w Twoim pakiecie, więc wcale nie jest trudne „wymaxować” ten limit. Czy to takie skomplikowane? Oczywiście, że nie. Tak jak napisałem na początku, wystarczy samemu zapoznać się z tymi informacjami, zarejestrować się, zakupić pakiet i rozpocząć udostępnianie tej wiedzy dalej. Dzięki właśnie prostocie tego systemu od stycznia 2015r. do dziś na całym świecie bierze w nim udział ponad 700 000 ludzi! I ta liczba cały czas wzrasta.
W razie jakichkolwiek pytań zapraszam do kontaktu: m_czyz@o2.pl 
Pozdrawiam :) 
Copyright © 2016 Siostry Dają Radę , Blogger