Dziś zapraszam Was na recenzję klocków LEGO Duplo Mój pierwszy domek które otrzymałyśmy do testowania z portalu TestMeToo. Przyznam, że to pierwsze klocki z tej serii jakie miałyśmy okazję testować i nasze pierwsze wrażenie... są rewelacyjne dla mojej córki.
W pudełku znajdziemy dwie figurki ludzików, cztery kwadraty do tworzenia domku, dach, 3 okna, drzwi, zjeżdżalnie, platformę na której można to wszystko postawić, dwa łóżka oraz kilka klocków na których są m.in książka, szczotki do mycia zębów, zegarek, miska z jedzeniem. Elementy są dość duże, także nie ma zagrożenia, że małe dziecko połknie któryś z elementów. Domek można budować na wiele sposobów, co pozwala na rozwijanie kreatywności i wyobraźnie u dzieci.
Klocki są bardzo praktyczne ponieważ nie zajmują dużo miejsca, a po skończonej zabawie można z łatwością schować jej z powrotem do pudełka. Wydaja się być solidne, moja córka upuściła już je kilka razy i jak na razie żaden nie pękł ani się nie połamał.Produkt przeznaczony jest dla dzieci od 1,5 roku do 5 lat.
Ogólna nasza ocena to 10/10, jesteśmy bardzo zadowolone z tych klocków i ciesze się , że są bezpieczne dla mojego dziecka. Myślę, że długo nam posłużą a ponadto są inspiracją do zakupu innych klocków z tej serii. Z ręka na sercu szczerze mogę polecić je wszystkim, którzy uwielbiają klocki i zabawę nimi.Moja Oliwcia jest nimi zachwycona, już nawet gdy odebrałyśmy przesyłkę i otworzyłam pudełko cieszyła się jak szalona, widać, że wie co dobre. W końcu LEGO Duplo nie ma sobie równych.
A czy ktoś z Was również miał okazję testować klocki LEGO Duplo Mój pierwszy domek? Jakie są Wasze opinie na ich temat? A może mieliście przyjemność mieć inne klocki z tej serii? Przypadły Wam i Waszym dzieciom do gustu?
Czekamy na Wasze komentarze, a ja wracam do mojego małego "Boba Budowniczego" i naszych klocków LEGO Duplo a i zapomniałabym dzięki TestMeToo za możliwość przetestowania świetnych i kreatywnych klocków.
Buziaki dla Was/ Kasia
Duplo jest świetne ! mi się nie udało dostać do tego testowania. szkoda, córka na pewno byłaby szczęśliwa.
OdpowiedzUsuń