czwartek, 30 października 2014

NOWA WIZJA DLA MOJEGO PRANIA!


Witajcie!
Dziś zapraszam Was na recenzję kapsułek Vizir Orginal Fresh oraz płynu zmiękczającego do płukania Lenor Pure Core Sensitive.
Próbki otrzymałam w tym tygodniu do przetestowania od Everyday me. Akurat w koszu było już dość sporo ubrań Oliwii więc mogłam je od razu przetestować. Jesteście ciekawi moich spostrzeżeń no to zapraszam. 

Jedna kapsułka Vizir wystarcza aby wyprać całe pranie. Ubranka naprawdę były zabrudzone jak to przy małym dziecku a kapsułka doprała je wszystkie bez wyjątku. Dużym plusem dla mnie jest zapach który po
wyjęciu prania roznosił się po całej łazience i mieszkaniu, naprawdę dla mnie super. Pranie było mięciutkie i to bez użycia płynu do płukania. A co najważniejsze kapsułka jest bardzo poręczna, nic się nie rozsypuje, nie wylewa i zajmuje mało miejsca w łazience. Dlatego serdecznie polecam kapsułki Vizir są naprawdę świetnie dla mnie od tej pory to nr 1 wśród kapsułek do prania. już nie mogę się doczekać kiedy wypróbuje inne warianty zapachowe.

Teraz pora na płyn zmiękczający do płukania Lenor Pure Care Sensitive. Do tej pory używałam kilku płynów do płukania jednak nie byłam nimi zachwycona w 100%. Ale teraz znalazłam to czego szukałam. Zapach jest świetny, taki świeży i naprawdę delikatny. A ubranka w dotyku takie mięciutkie i przyjemne, dzięki czemu nie podrażniają już skóry mojej córeczki. Ubranka nie elektryzują się i jak na razie zapach utrzymuje się już kilka dni od prania. Płyn Lenor Sensitive jest produktem hipoalergicznym i przetestowanym dermatologicznie dlatego jestem już spojona że Oliwcia nie dostanie po nim żadnej wysypki. Od teraz już wiem jaki płyn będzie gościł w naszej łazience, bo jest on dla mnie naprawdę super. Jeśli i Ty chcesz otulić swoje dziecko naturalną delikatności to wybór jest prosty Lenor Sensitive. 


A Wy moje Drogie miałyście już okazję przetestować te produkty? Jakie są wasze spostrzeżenia? Podzielcie się nami swoja opinią, czy też uważacie te produkty za numery 1 czy może jednak wg Was nie do końca są one tak idealne?


Buziaki Kasia

środa, 29 października 2014

Długie wieczory wcale nie muszą być nudne:)

Witajcie:)
Wieczory robią się już coraz chłodniejsze i coraz wcześniej za oknem pojawia się mrok.
Co wtedy robić gdy najmilszym miejscem w domu jest ciepły kont?
Ja kochani przyznam się szczerze uwielbiam czytać książki i często gdy mam do wyboru obejrzeć film czy chwycić w dłoń książkę zawsze wybieram filiżankę gorącej herbaty i książkę.
W dobie tej techniki łatwo dostępne stały się e-booki są dość nie drogie i możemy je używać na laptopie, tablecie czy telefonie. Całkiem wygodne.
Jednak ja wolę książkę trzymać w dłoni, czuć jej zapach i dotykać lekko pożółkłego papieru niż ekranu tabletu.
Kiedy czytam czuję się jakbym zamykała się w swoim własnym świecie wyobraźni.
Przygotowałam dla Was kilka propozycji, które przeczytałam i naprawdę polecam.







A Wy co lubicie czytać? I czy kochacie książki tak samo jak ja czy może jednak wygodny tablet?



Buziaki Justyna :)

wtorek, 28 października 2014

Pazurki:)

Witajcie:)
Pogoda jak  na koniec października nam dopisuję więc co powiecie na paznokcie w radosnych odcieniach?
Krok po kroku jak je zrobiłam.


 Podobają się?

 Buziaki Justyna:)

poniedziałek, 27 października 2014

Akademia Małego Melomana

Po zmianie czasu coraz szybciej zapada zmrok, wieczory coraz dłuższe i zimniejsze, a dnie coraz bardziej pochmurne i dżdżyste. A do tego niedziela spędzona bez Olisiowego Taty zainspirowała mnie do napisania tego postu. Dlatego wraz z Oliwką mamy dla Was listę przebojów dla dzieci, które chętnie słuchamy i super się przy nich bawimy, tańczymy i śpiewamy. To świetny pomysł na spędzenie zbliżających się pochmurnych dni.
Olisiowa lista przebojów:
1. Ferid Lakhdar, Kasia Rodowicz - Wesoło Gra Lokomotywa- chyba najbardziej ulubiona piosenka mojej córci
2. Jagoda & Co - Biedronka - muzyka i słowa super
3Iza Kowalewska - My Delfiny - mi samej ta melodia wpadła w ucho
4. Jacek Stachursky - Osioł - zabawna piosenka dla małego i dużego 
5. Centrum Uśmiechu - Gruszka - piosenka z przesłaniem
6. Tulinki -Ja uwielbiam dżem - Oliwcia podskakuję gdy ją słyszy
7. Mini Disco - Kaczuszki- nawet ja ją uwielbiałam gdy byłam dzieckiem
8. Lulek.tv - Pieski małe dwa - w tej wersji ta piosenka jest najlepsza
9. Lulek.tv - Dziadek Lulka Farmę miał - Oliwka bardzo lubi zwierzęta dlatego ta piosenka musiała znaleźć się na naszej liście
10. Boogie Woogie - skoczna i rytmiczna piosenka który uczy
11. Bebe Lilly - Halo Dziadku - przy tej piosence moja córeczka od razu szuka telefonu aby robić halo, halo
12. Gummi Miś - bańkę łap - piosenka jest w wielu wersjach językowych nam najbardziej podoba się po polsku
13. Zuchy - Cztery słonie - ktoś nie zna tej piosenki? myślę, że wszyscy ją znają
14. Łapy Łapy cztery Łapy - hmmm piosenka z mojego dzieciństwa
15. Qndel - Włoskie Wakacje - nutka dla małych i dużych
16. Stary niedźwiedź mocno śpi - przy tej piosence bawimy się z Oliwką w niedźwiedzia, kto zgadnie kto wciela się w tą rolę ? ;)
17. Koła autobusu kręcą się - ostatnio cały dzień nuciłam tą melodię 
18. Jesteśmy jagódki - na początku Olisia trochę bała się tych jagódek a teraz je uwielbia i pokazuję kiedy brudzą sobie brudki i główki 
19. Piosenka dla dzieci Mój Miś - krótka ale piękna piosenka o ulubionej zabawce mojej córci
20. Muzyczny Elementarz dla dzieci M. Konopnicka, A. A. Niezgoda - Bocian - rytmiczny, harmonijny dźwięk i super słowa piosenki 


I jak podobają Wam się nasze propozycję? Jakie piosenki dodalibyście jeszcze do listy? Chętnie poznamy Wasze ulubione hity :)

Buziaki, Kasia :)

niedziela, 26 października 2014

Bo zdrowie jest najważniejsze!

Witajcie kochane!
Pewne wszystkim już wiadomo, że Październik jest miesiącem poświęconym na walkę z rakiem piersi. Pamiętajcie jednak, że o regularnych badaniach warto pamiętać przez  cały rok. Zawsze łatwiej jest zapobiegać aniżeli leczyć.
Badanie ultrasonograficzne piersi (USG) oraz mammografia piersi to ważne badania dla kobiet, warto jednak pamiętać, że równie ważne jest samobadanie piersi.
Kochani Panowie wspierajcie swoje Panie w okresowych badaniach kontrolnych bo czym byłby świat bez kobiet.


Buziaki Justyna.

piątek, 24 października 2014

Zapiekanka!

Witajcie Kochani!


Dziś na obiadek proponujemy zapiekankę.

Przygotowujemy:
Makaron rurki- al dente oczywiście Czaniecki.
Ryż biały długo ziarnisty.
Mięso mielone z łopatki.
Pieczarki.
Ser.
Sos  serowo- pieczarkowy.
Groszek, marchewka, kukurydza.

Sposób przyrządzania:

Na samo dno naczynia żaroodpornego dajemy ryż ( lekko podgotowany)
Następnie układamy warstwę przyprawionego, lekko podsmażonego mięsa ( ja przyprawiam czosnkiem, cebulką, sól, pieprz, przyprawa do mięs Knorr. Na mięsko warzywa i równo ułożony makaron i znów warstwa mięsa. Na sam koniec polewamy dużą ilością sosu. Na sam wierz układamy ser i pieczarki.
Gotową zapiekankę wstawiamy do piekarnika na około 45 minut z temperaturą 175 stopni.


Justyna:)






zBLOGowani.pl

czwartek, 23 października 2014

Ciasto budyniowo- serowe

SKŁADNIKI:
CIASTO:- mąka - 2 szklanki- proszek do pieczenia - 3 łyżeczki- masło - 100 g- cukier - 0,5 szklanki- jajka - 2 sztMASA BUDYNIOWA:- mleko - 1 l- budyń czekoladowy - 3 sztMASA SEROWA:- margaryna - 125 g- serki homogenizowane - 600 g- cukier - 0,5 szklanki- jajka - 3 szt- budyń waniliowy - 1 opakowanie


SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
CIASTO:
Zagniatamy mąkę przesianą z proszkiem , cukier , jajka i masło na gładką masę.
Wykładamy na blachę


MASA BUDYNIOWA:
Budynie gotujemy wg. przepisu na opakowaniu.
Gorące wylewamy na ciasto.


MASA SEROWA:

Białka ubijamy.Margarynę ucieramy z cukrem.

Stale ucierając dodajemy żółtka i serki homogenizowane.
Dodajemy budyń śmietankowy a na samym końcu ubitą pianę z białek.
Delikatnie wszystko mieszamy.
Przygotowaną masę rozkładamy na wystudzonym budyniu.
Pieczemy około 40 minut w 160C.

Justyna;)

wtorek, 21 października 2014

Coś prostego ;)

Witajcie!
Dziś na obiad u mnie kurczaczek na kapuście z miodem i papryką.

Najpierw kapustę obgotowuje z solą, liściem laurowym i zielem angielskim (aby nie ściągało smaku z kurczaka)
Ćwiartki z kurczaka oblewam miodem, czosnkiem, cebulką, papryką, solą i pieprzem ziołowym.
Układam kapustę w żaroodpornym naczyniu a następnie układam mięsko i na nią układam paseczki czerwonej papryki. Nie dodaję tłuszczu ponieważ wytopi się z mięsa i będzie zdrowsze.
Ułożone już danie polewam nie wielką ilością piwa i wkładam do piekarnika nagrzanego do 150 stopni i piekę pod przykryciem przez około 80 minut.

Kurczak jest bardzo aromatyczny i wilgotny.

Polecam!
Justyna:)

sobota, 18 października 2014

Zabawkowa sobota!!!

Dziś sobota więc pewnie większość z Was nie pracuje i dzisiejszy dzień zamierza spędzić ze swoimi dziećmi. Dlatego chciałabym Wam przedstawić recenzję ulubionych zabawek edukacyjnych mojej Oliwii. Zapraszam do wyrażenia o nich Waszych opinii. A jakie zabawki Wasze dzieciaczki uwielbiają?

Na początek Biedroneczka Haneczka firmy Smily Play, mięciutka zabawka z interaktywnym słoneczkiem na brzuszku. Gdy Oliwcia ją dostała od razu pokochała swoją biedroneczkę. Moim zdaniem bardzo przytulna zabawka, melodie nie za głośne i bardzo przyjemne, interesującym elementem są szeleszczące skrzydełka oraz świecący nosek, które od razu zwracają uwagę dziecka. Wszystkie melodie uruchamiane są za pomocą sensorów umieszczonych w łapkach. Biedroneczka uczy cyferek, literek oraz pór dnia i czynności z nimi związanych dlatego i starsze dzieci będą chętnie po nią sięgać. Jedyną wada jest to że mogłaby mieć więcej funkcji, ale ogólnie jest to świetną Przytulanką dla każdego malucha.

Teraz pod lupę bierzemy Słonia firmy Fisher Price. Kolorowa, stabilna i świetnie wykonana zabawka. W zestawie posiada 4 klocki sensoryczne, my mamy niedźwiedzia, małpkę, aligatora i hipopotama. Kiedy dziecko wrzuca klocki do odpowiedniego otworu słonik wydaję cyrkowe dźwięki, można również je umieścić na grzbiecie słonia wtedy podczas przemieszczania się zabawki one podskakują. Zaletą jest regulacja głośności cyrkowych melodyjek, bądź całkowite ich wyłączenie. Jednak moja córeczka najbardziej lubi ciągać słonika za sznurek, mimo iż jest dość ciężki lekko się prowadzi. Moim zdaniem ta zabawka sprawi dużo radości każdemu dziecku, uczy, rozwija zmysły, ma przyjemne dla ucha melodyjki a przede wszystkim jest bardzo wytrzymały, nawet tak szalone dziecko jak moja Olisia nie jest w stanie go zniszczyć. J

Jako trzeci w naszym rankingu zaklasyfikował się Ślimak Smakosz Klocków firmy Fisher Price. Jest to kolorowa, edukacyjna zabawka, w zestawie znajduję się 10 klocków, które można wrzucać w otwory o odpowiednich kształtach, bądź budować z nich wierze. Ślimak posiada melodyjkę która uruchamia się gdy naciśniemy na jego czułki, osobiście mnie drażni ta muzyka bo jest głośna i cały czas ta sama, aby ja wyłączyć trzeba wyjąc baterie. Jednak mojej córeczce nie przeszkadza fakt, że ślimak nie gra ona i tak uwielbia się nim bawić, wrzuca do jego skorupy nie tylko klocki ale inne małe zabawki (klapa od skorupy dość łatwo się otwiera i to sprawia jej najwięcej radości). Jest lekki, dzięki czemu dziecko z łatwością go podniesie.  

Na koniec przedstawiam Wam Żółwia firmy PLAYGRO. Pluszowa maskotka z opcją delikatnej lampki która mieni się kilkoma spokojnymi kolorami oraz wydaje spokojne dźwięki po naciśnięciu przycisków sensorycznych znajdujących się na łapkach zabawki. Melodie są ciche i spokojne dźwięki czemu żółwik może pomóc nam w usypianiu dziecka, Oliwcia bardzo lubi przy nim zasypiać. Na spodzie maskotki znajdują się przyciski którymi można uruchomić długie melodyki, krótki bądź całkowicie je wyłączyć i wtedy żółwik może służyć do przytulania tak jak zazwyczaj robi to moja córeczka. Uwielbia również pukać w brzuszek żółwika gdzie znajdują się rybki, które podczas pukania bądź potrząśnięcia maskotką ruszają się. Była to jedna z pierwszych zabawek Oliwki którą do tej pory chętnie się bawi.


Następnym razem przedstawię Wam inne ulubione zabawki mojej małej księżniczki J
Kasia 

piątek, 17 października 2014

Schab pieczony :)

Witajcie!
Jak już piątek jest z nami, pewnie duża część z Was odpoczywa po ciężkim tygodniu.
A jak się odpoczywa to i coś dobrego by się zjadło. Zgadzacie się ze mną?
No to może pyszny schab pieczony?
Peklujemy schab w całości, bez kości 12 godzin przed upieczeniem.

Przygotowujemy marynatę:
Oliwa, czerwone wino (aby mięso było wilgotne) zioła prowansalskie, przyprawa korzenna, pietruszka, sól i pieprz.
Polewamy mięso i pozostawiamy aby nabrało aromatu.
Następnie wstawiamy nasz schab do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 60 minut w temperaturze 150 stopni.
Od czasu do czasu otwieramy ostrożnie piekarnik i polewamy wierzch mięsa marynatą w której się piecze.

Idealne na ciepło jak i schłodzone do pieczywa.
Justyna

czwartek, 16 października 2014

Jabłecznik inaczej ;)

Witajcie !
Otrzymałam przepis od Pani Ewy (koleżanka z pracy mojego narzeczonego) na pyszny jabłecznik.
A że teraz w Polsce dojrzały najsmaczniejsze jabłka na świecie to pomyślałam, ze podzielę się z Wami tym rewelacyjnym pomysłem.

Przygotowujemy:
Pieczemy biszkopt wedle ulubionego przepisu.
Następnie 2 kg jabłek myjemy, obieramy i ścieramy na tarce, wrzucamy do garnka wraz z szklanką wody i dwoma łyżkami cukru.

Rozgotowujemy nasze jabłuszka przez około 20 minut.
2 budynie śmietankowe rozpuszczamy w 1 szklance wody.
Wlewamy do rozgotowanych jabłek i energicznie mieszamy.


Ubijamy 30% śmietankę .
Na upieczony wcześniej biszkopt wykładamy jeszcze ciepłe jabłka i odstawiamy do wystygnięcia.
Na chłodne ciasto wykładamy ubitą śmietankę .
Bardzo dobrze smakuje.


Polecam Justyna ;)

środa, 15 października 2014

Blogosfera-Canpol

Kochane dziś nasz blog dołączył do Blogosfery-Canpol. Naprawdę świetna inicjatywa, możecie otrzymać  produkty Canpol do testowania bądź zgłosić Waszego bloga do organizowania konkursów razem z firmą Canpol.
Serdecznie wszystkich zapraszam :)


http://canpolbabies.com/pl/blogosfera


Bułeczki z ciasta francuskiego z kurczakiem w środku :)

Witajcie.
Co dziś dobrego na obiadek szykujecie?U mnie dziś kurczak w cieście francuskim z sosem czosnkowym :)
Wycinamy z ciasta prostokąty.Na sam środeczek układamy pasek z filetu z kurczaka.
Przyprawiamy mięso ulubionymi przyprawami. Na kurczaczka układamy plasterek sera i pieczarki.
 Brzegi ciasta po jednej i drugiej strony nacinamy w paski na na przemian nakładamy na mięso aż powstanie bułeczka. Wierzch smarujemy surowym jajkiem (aby cisto po upieczeniu miało ładny szklisty kolor).
Gotowe bułeczki wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni i pieczemy około 30 min aż ciasto ładnie się zarumieni.Podajemy z sosem czosnkowym własnej roboty.

Mmmm pycha ;)





Justyna.

wtorek, 14 października 2014

Mała Wielka Sprawa!

Wczoraj mój mąż zrobił nam miłą niespodziankę... kupił mi i Olisi po różyczce. Oj już nie pamiętam kiedy dostałam od niego kwiaty bez okazji. Przed urodzeniem Oliwki dość często mnie rozpieszczał ale teraz jest zupełnie inaczej. Brak czasu, brak pieniędzy i późne powroty do domu z pracy trochę oddaliły nas od siebie.


Znam wiele małżeństw u których po narodzinach dziecka relacje w związku się pogorszyły. Wiadomo więcej problemów, mniej czasu dla siebie gdyż maluszek potrzebuję opieki 24 h na dobę, do tego dochodzi zmęczenie, nieprzespane noce i frustrację wywołane niedogodnościami związanymi z nowym trybem życia. Jednak są takie osoby które umieją mimo tego wszystkiego jeszcze bardziej zbliżyć się do siebie i czerpać radość z każdej wspólnie spędzonej chwili, z każdego pocałunku, każdego drobnego gestu czułości. Myślę, że jest to możliwe bo przecież w końcu mamy nasz największy skarb zrodzony z naszej miłości i powinniśmy być z tego dumni i być przykładem dla naszych dzieci. Jednak czasami trudno pielęgnować uczucia kiedy mąż wraca z pracy z nerwami i myśli, że siedzenie w domu jest takie proste, że przecież to nie praca. No tak pranie, sprzątanie, gotowanie, wyprowadzanie psa, opieka nad dzieckiem same się robią. Panowie może trochę więcej zrozumienia i docenienia swoich partnerek, w końcu przecież nie siedzą cały dzień przed telewizorem z założonymi rękami.
Tak, właśnie chyba tego najbardziej brakuje mi w moim związku… słów, że mój mąż jest ze mnie dumny, za to że ogarniam tak wiele rzeczy na raz i to każdego dnia.
A Wy jak często słyszycie takie słowa od swoich partnerów?

Marzy mi się randka z mężem taka jak za dawnych czasów, tylko My, wspólny wieczór, czerwone wino, blask świec, długa i szczera rozmowa oraz to uczucie namiętności. Aby świat zatrzymał się na chwilę i pozwolił delektować się sobą, cieszyć z tego, że mamy siebie, że się kochamy i razem mimo wszystko brniemy przez życie.
Może gdyby było więcej takich momentów w naszym związku to nasze relacje wyglądały by tak jak te sprzed 1,5 roku.
Właśnie zdałam sobie sprawę, że moje myśli zainspirowały mnie do zmian i zacznę próbować na nowo zbliżać się do męża, mam nadzieję, że i on podzieli mój entuzjazm. Może jemu tego samego brakuję ale nie potrafi pierwszy wyciągnąć do mnie ręki. Może ta jedna mała różyczka jest zapowiedzą lepszego jutra?



A jak to jest u Was moje Kochane? Czy po narodzinach dziecka w waszym związku coś się zmieniło? Podzielcie się z nami Waszymi przeżyciami.
A ja tym czasem zmykam do moich jakże mało ważnych obowiązków bo za chwilę mąż wraca z pracy.
Trzymajcie się cieplutko J

Kasia

poniedziałek, 13 października 2014

Krem do rąk- zrób go sama!

Witajcie kochane!
Z okazji 100 lubisiów, za które pięknie dziękujemy!
Mamy dla Was coś specjalnego.
Bierzemy tłuszcz- dobre masło albo najzwyklejszy smalec.
Umieszczamy nasz tłuszcz w łaźni wodnej. Np. tak jak ja daję do miseczki i ustawiam nad garnkiem z wrzącą wodą. (można też na małym ogniu ogrzewać ale uważajcie aby tłuszcz się nie smażył)

























Dodajemy do rozpuszczonego tłuszczu emulgator- który umożliwia powstanie emulsji czyli normalne mydło w płynie.
Dokładnie wszystko mieszamy aby miało jednolitą konsystencję.
Dodajemy ulubiony olejek zapachowy- ja użyłam olejek waniliowy (taki jak do ciast się dodaje)
ale czasem wystarczy ładnie pachnące mydło.
Dodajemy odrobinę wody (przegotowanej) aby się nie oddzielał tłuszcz od mydła. Jeżeli krem ma być bardzo gęsty to jak najmniej wody wlewamy.
Odstawiamy do wystygnięcia, następnie do lodówki do schłodzenia i gotowe!
Zainspirowana przez Panią Profesor Maję Wełnę.

Justyna:)

niedziela, 12 października 2014

Babeczki z budyniem ;)

Co powiecie na pyszne babeczki z budyniem na niedzielne popołudnie?
Idealny przysmak do kawy ;)
Składniki na babeczki:
- 1, 1/2 szklanki mąki Basi tortowej
-ponad pół szklanki cukru
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- łyżka śmietany 18 %
- 2 jajka
- pół szklanki oleju
- 600 ml mleka
- cukier waniliowy
- 1 opakowanie budyniu waniliowego
- bita śmietana/ lub drażetki czekoladowe
- aromat waniliowy
Wykonanie:
Budyń przygotowujemy jak zwykle. 300 ml mleka zagotowujemy w 100 ml mleka rozpuszczamy zawartość opakowania. Do zagotowanego mleka wlewamy roztwór z budyniem i energicznie mieszamy.
Do miski wbijamy 2 jajka i na przemian mieszając wlewamy 200 ml mleka i olej. Wsypujemy przesianą mąkę połączoną z proszkiem do pieczenia. Dodajemy cukier, cukier waniliowy, aromat. Na sam koniec dodajemy łyżkę śmietany i dokładnie mieszamy aż powstanie puszysta masa.
Foremkę na babeczki wykładamy papilotkami i wkładamy 3 łyżki ciasta.
Do nagrzanego piekarnika do 180 stopni wkładamy gotowe babeczki i pieczemy przez 20 minut do momentu suchego patyczka.
Gdy babeczki już ostygną za pomocą tuby kremowej z stożkową końcówką wciskamy w środek budyń. 
(możemy również między surowe ciasto włożyć łyżeczkę budyniu, ale jest duże ryzyko, że ciężki budyń nie pozwoli nam na idealne wyrośnięcie babeczek)
Następnie na sam wierzch wyciskamy bitą śmietanę albo układamy drażetki czekoladowe na czekoladę



.






Proste, smaczne i beż użycia miksera!
Idealne dla dzieci i całej rodziny ;)


Justyna ;)
Copyright © 2016 Siostry Dają Radę , Blogger