piątek, 30 sierpnia 2019

Męskie kosmetyki Oriflame.

Męskie kosmetyki Oriflame.


Cześć kochani.

Dawno mnie tu nie było. Dużo się dzieje. Dużo dobrego i dużo złego, szale więc się raczej wyrównują. Ha ha :)

Jednak nie o tym dziś chciałabym Wam opowiedzieć.

Dziś zajmijmy się dwoma, niezwykłymi zapachami wód toaletowych od Firmy Oriflame.
Test kosmetyków przeprowadziliśmy dla Was wraz z moim mężem :)

Gotowi?

No to zaczynamy!



Pod lupę weźmy najpierw:

MEN'S COLLECTION - DARK WOOD - woda toaletowa 75ml
Nuty zapachowe: drewno gwajakowe, czarny pieprz oraz jasny tytoń.
Zapach jest bardzo męski i delikatny. Idealny na ciepłe dni do lekkich, męskich stylizacji.
Myślę, że ten zapach znajdzie swoich sprzymierzeńców w każdym przedziale wiekowym mężczyzn, przede wszystkim dlatego iż jest bardzo przyjemnym zapachem, jednak nie dominuje i nie przytłacza. Zapach skromny i gustowny.
Mąż uważa iż ten zapach idealnie sprawdzi się w codziennym użytkowaniu idąc do pracy lub na luźne spotkanie ze znajomymi.
Mi również podoba się ten zapach, jest bardzo przyjemny dla moich nozdrzy gdy wtulam się w mojego ukochanego. Delikatne i urocze jak pocałunek na dzień dobry ;)


Co do wyglądu wizualnego mi bardzo przypadł do gustu, klasyczny pełen elegancji, doskonały na prezent.
Mąż jednak uważa, że jest mało męski i zwyczajny. Flakonik można łatwo pomylić z damskimi perfumami. He he więc jak widzicie, każdemu podoba się co innego ;)

Kolejna woda toaletowa to:

Oriflame Manful-woda toaletowa dla mężczyzn 75 ml

Nutami głowy są szafran, czarny pieprz i nuty morskie
Nutami serca są jaśmin, cynamon i czarna porzeczka
Nutami bazy są fasolka tonka, wetyweria i zamsz.




Ta woda toaletowa to idealny zapach dla nowoczesnego dżentelmena.
Słodki zapcha ale stonowany i wyważony. Miły zapach dla nozdrzy noszącego. Mąż by zadowolony gdy wypróbował go na swojej skórze.
Ja osobiście uważam, że to idealny zapach na nieco chłodniejsze dni.
Bezdyskusyjnie jednak stwierdzam, że ten zapach przypadł mi do gustu na skórze mojego męża.
Męskie wody z nutami przyprawowo- orientalnymi działają na mnie dość pobudzająco. Nie miałabym nic przeciwko aby wieczorami, mój maż przechadzał się po domu ubrany jedynie w ten zapach.......

Jak już widzicie zapach jak najbardziej oceniamy na plus.

Co do wyglądu flakoniku, to mój mąż stwierdził, że jest w porządku i podoba mu się niestandardowy dizajn. Jeśli nie zna się tej wody to z samego flakonika trudno dojść czyjego są autorstwa i własnie to mu odpowiada.
Dla mnie zaś ich wygląd kompletnie do mnie nie przemawia. Nie lubię rzeczy które są bezosobowe i wyglądają dość "skromnie". Na prezent, po samym wyglądzie, nikomu bym ich nie podarowała. Był by to mój błąd, gdyż opakowanie skrywa wspaniałe zapachy, które przyciągają mnie jak magnez, wygląd jednak mnie odpycha.

Pamiętajmy jednak, że mężczyznom wygląd flakonika i opakowania odpowiada, więc od kobiet ich nie dostaną, ale kierując się wzrokiem zakupią to wodę sami sobie ;)

Jego trwałość oceniamy na zadowalającym poziomie około 6 godzin. Biorąc pod uwagę cenę tego zapachu zawsze można go dopsikać, gdy zapach przestaje być intensywny.




Gdy dotarła do nas przesyłka miłym zaskoczeniem okazały się dodatkowe produkty, o których pozwólcie, że wspomnę
kilka słów gdyż jeden jest zdecydowanie obłędny! Uwielbiam go zarówno ja jak i mąż.

O czym mówię?

Kojący krem do twarzy dla skóry wrażliwej- North for Men Sensitive
<3 <3 <3


Chłodzący krem po goleniu wzbogacony kompleksem Arctic Pro Defence i aloesem. Błyskawicznie zwalcza uczucie przesuszenia i ściągnięcia skóry, zapewnia długotrwały komfort oraz 24 godziny nawilżenia cery**. Lekka, nietłusta formuła. Testowany dermatologicznie z udziałem mężczyzn o wrażliwej skórze.
Jego zapach to: umarłam i jestem w niebie! Na serio. Nie wiem co ten krem ma w sobie, ale dosłownie go uwielbiam. Gdy mój mąż się ogoli i nałoży ten krem na twarz, od razu czuje jego zapach, zaraz po otwarciu drzwi łazienki, a gdy już wyjdzie, wprost nie mogę się powstrzymać aby nie tulić się do jego policzków, rozkoszując się ich gładkości i wspaniałym zapachem.

Dlaczego mojemu mężowi odpowiada? No wiadomo! Po pierwsze dlatego, że ja szaleje na punkcie tego kremu, a po drugie, to faktycznie łagodzi podrażnienie, nawilża i koi zaczerwienienia powstałe po goleniu. Jak dla nas spełnia wszystko, co powinien spełniać krem.
Drugim dodatkiem jaki znaleźliśmy to:

Mydło w kostce North For Men Urban.
Rewitalizujące skórę mydło z węglem, którego wyjątkowe właściwości zapewniają doskonałe oczyszczenie i uczucie niezwykłej świeżości. Dzięki Arctic Pro Defence, pomaga chronić skórę. Tworzy kremową, bogatą piankę i ma orzeźwiający zapach.


Od mydło jak mydło. Spełnia swoje zadanie. Myje, pachnie i ciekawi wygląda, ze względu na swój czarny kolor. Idealnie się komponuje w dużej mydelnicy obok mojego białego mydełka.

 A na sam koniec moi drodzy mam dla Was wspaniałą nowinę, mianowicie chodzi mi o to, że na stronie http://oristrefa.pl/ możemy się zarejestrować bezpłatnie jako klientki.

Pewnie zapytacie no i co z tego?

A to z tego, że w Oriflame przez co najmniej rok możemy zamawiać kosmetyki taniej o 25% niż w katalogu.

Bez żadnych limitów - każdy zamawia tyle ile chce i za ile chce.

Czy to nie jest wspaniale?


Nam to bardzo odpowiada!
Ściskam Was mocno, trzymajcie się.
Justyna.



poniedziałek, 29 kwietnia 2019

MY BUBBLE -JUST HAVE FUN!!!

MY BUBBLE -JUST HAVE FUN!!!
Witajcie Kochani!!!
W końcu mamy upragnioną wiosnę, słoneczko, na dworze ciepełko i co najważniejsze można całe dnie spędzać na świeżym powietrzu.
A wiecie co, dzieciaki lubią, robić w takie dni oprócz jazdy na rowerze, zabawy w piasku, grania w piłkę? Puszczać bańki mydlane, znacie dziecko, które ich nie lubi, bo ja nie. 
A skoro o bańkach mowa to chciałabym Wam przedstawić markę super baniek "My bubble" 



Wśród asortymentu znajdziemy wiele baniek w wersji licencyjnych  z bohaterami z ulubionych bajek dla dzieci np. Psi Patrol, Kraina Lodu, Myszka Minnie, Barbie, Hatchimals, Cars, Shimer i Shine, Star Wars oraz takie w wersji nielicencyjnej. 





Bańki My bubble to m.in. miecze, małe bańki, zabawki do puszczania baniek z efektami świetlnymi, maszyny do puszczania baniek, płyny uzupełniające oraz wiele innych. 



Razem z Oliwką miałyśmy przyjemność przetestować kilka produktów My bubble. W paczce znalazłyśmy m.in.: 3 miecze na licencji (Frozen Emoji, Myszka Minnie, Psi Patrol), 3 szt. małych baniek na licencji (Barbie, Frozen Emoji, Hatchimals), bańki mydlane megafon (z efektem świetlnym), rekin (z efektem świetlnym), wiatrak, UFO, pistolet, bańki w butelce o poj. 230 ml, płyny uzupełniające o poj. 240 ml i 1000 ml oraz hit maszynę do robienia baniek (Oliwka już wymyśliła, że będzie to ciekawa atrakcja podczas jej urodzin, wystarczy nalać płyn, włączyć i można cieszyć się niezliczoną ilością baniek).











Wszystkie produkty są wysokiej jakości i bardzo kolorowe, co z pewnością przyciąga wzrok dzieci. Oliwka zwróciła uwagę na to, że przyciski łatwo się obsługuje (miała kilka pistoletów do baniek, które dość trudno jej się naciskało i zabawa nie była już taka fajna). Patrząc na uśmiech mojej córki podczas zabawy bańkami, stwierdzam, że są genialne i z pewnością spodobają się nie jednemu dziecku, można je wykorzystać podczas codziennej zabawy w domu i na podwórku oraz jako atrakcja na przyjęciu dla dzieci.









Naszym faworytem okazał się pistolet, który robi dużą bańkę, w środku której jest kilka małych baniek. Najmniej spodobały nam się bańki, które można dotykać i nie pękają, mimo, że jest ich dużo i długo utrzymują się np. na trawie, córce nie spodobała się ich kleista konsystencja, a już w szczególności na jej włosach 😂





Bańki My Bubble są kolorowe, mają ciekawe kształty, są proste w obsłudze, cena jest przystępna, występują w wersji licencyjnej (dla chłopców, mniejszych dzieci, fanek bajek dla dziewczynek) dlatego z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie a co najważniejsze bańki to świetna zabawa dla dzieci i nie tylko mowa o puszczaniu, ale o ich łapaniu i bieganiu za nimi, czyli zabawa i aktywne spędzanie czasu w jednym. 






A wspominałam Wam kiedyś, że nasza Bianusia uwielbia bańki, szaleje po prostu na ich widok, dlatego z testowanych baniek oprócz mojej córki cieszyła się również nasza sunia (widać ją nawet na filmikach) i przy okazji Oliwka miała towarzystwo do zabawy.



A Wasze dzieci lubią bańki? Jaki rodzaj najbardziej? Małe bańki? Miecze? A może jakieś zabawki do puszczania baniek?





A może już coś Wam wpadło w oko z My Bubble?
Czekam na Wasze komentarze i życzę Wam samych słonecznych i kolorowych dni.







Buziaki/Kasia 😘


piątek, 22 marca 2019

INSPIRACJE KĄPIELOWE KNEIPP!!!

INSPIRACJE KĄPIELOWE KNEIPP!!!
Witajcie Kochani!!!
Dość dawno nas tu nie było, ostatnio dużo się dzieje, przedszkole Oliwki, praca i co najważniejsze przygotowania do ślubu Justyny :)
Jednak musiałam znaleźć chwilkę czasu, aby pokazać Wam jakie cudeńka otrzymałam ostatnio od Kneipp.
A mowa o olejku Kwiat Migdała, płynie do kąpieli Na Dobranoc, kryształkach Prowansalskie sny lawendowe oraz esencji Lawendowe sny. 
Wszystkie produkty miałam okazje już wypróbować, dlatego tym bardziej miło mi było powrócić do tych zapachów i kojących efektów.


Po krotce opisze Wam te kosmetyki, aby je przypomnieć a dla tych, których ich nie znają, aby zachęcić do ich wypróbowania.


Olejek do kąpieli Kwiat Migdała Jedwabna skóra zawiera intensywnie pielęgnujący olejek migdałowy, jojoba i słonecznikowy oraz ważne dla skóry witaminy A i E, dzięki temu podczas kąpieli przywraca skórze jej naturalną gładkość i nawilżenie. Zapach ma bardzo przyjemny, według mnie taki wiosenno- kwiatowy. 


Aromatyczny płyn pielęgnujący do kąpieli "Na dobranoc" łączy ze sobą naturalne olejki z wiesiołka i lawendy oraz ekstrakt z wanilii. Zapach jest naprawdę śliczny, lekko słodki, takie właśnie lubię. Kosmetyk ma za zadanie nawilżyć naszą skórę oraz odprężyć nas przed snem. Przyznam, że rzeczywiście po takiej kąpieli, czuje się bardziej zrelaksowana i łatwiej mi potem zasnąć.


Prowansalskie sny lawendowe- uspokojenie i zapomnienie o codziennych trudach. Kryształki zawierają naturalny eteryczny olejek lawendowy. Kolor opakowania i kryształków to oczywiście fiolet. Zapach jest bardzo intensywny. 60 g kryształków zamknięte zostało w wygodnej, kolorowej i praktycznej saszetce, która według producenta przeznaczona jest na jedną kąpiel (jednak ja do wanny wsypywałam po pół saszetki i również otrzymałam zamierzony efekt).


"Lawendowe sny" esencja mieści się w szklanej 100 ml butelce. Zawiera zapach czarującej Prowansji, która niweluje zmęczenie. Wystarczy 10 ml esencji, aby móc rozkoszować się relaksując kąpielą. Jak widzicie, Kneipp zawsze wie jak poprawić humor zestresowanej, mającej mnóstwo spraw na głowie i wiecznie zziębniętej osobie.


Zestaw, który otrzymałam, idealnie sprawdzi się o każdej porze roku, ponieważ znajdziemy tam kosmetyki wiosenno-letnie oraz jesienno-zimowe. 
Dlatego, jeśli chlelibyście sprawić sobie albo komuś bliskiemu, niespodziankę bądź chwilę niezapomnianego relaksu to serdecznie polecam ten zestaw.
Zachęcam również do zapoznania się z pozostałymi kosmetykami firmy Kneipp, ponieważ można znaleźć tam naprawdę wiele wartościowych kosmetyków.


Dajcie znać czy używacie kosmetyków Kniepp? A jeśli tak który jest Waszym ulubieńcem.


Buziaki/Kasia 😘


poniedziałek, 5 listopada 2018

Craft with FUN- Be Creative!!!

Craft with FUN- Be Creative!!!
Witajcie Kochani!!!
Zapewne każdy nas wie, jak ważny jest rozwój umiejętności naszych dzieci. Warto rozwijać ich kreatywność i zdolności manualne. Na rynku jest wiele przedmiotów i gier, które mogą nam pomóc w tej kwesti. Ja też mam dzisiaj dla Was jedną propozycję marki CRAFT with FUN.



CRAFT with FUN to nowa marka produktów z różnych, bezpiecznych materiałów m.in. pianka, drewno, filc, pcv. Produkty tej marki rozwijają zdolności manualne i wyobraźnię oraz uczą kreatywności. Piękne kolory, ciekawe kształty oraz szeroka gama produktów sprawi, że dzieci pokochają CRAFT with FUN. 



Aby przybliżyć Wam tę markę, przedstawimy wraz z Oliwką koronę do samodzielnego ozdobienia. W zestawie znajdziemy dwie korony piankowe, kryształki samoprzylepne, piankowe elementy mozaiki oraz instrukcje.





Dzięki tym pięknie ozdobionym koronom każda dziewczynka może poczuć się jak księżniczka.



Zestaw "korona" pozwoli naszym dzieciom miło spędzić czas, rozwinąć swoją kreatywność i dodatkowo świetnie się przy tym bawić. Moja córka bardzo polubiła tę markę i poprosiła o więcej takich zestawów. A z racji, iż zbliżają się Święta Bożego Narodzenia CRAFT with FUN przygotowało specjalny katalog, w którym znajdziemy produkty do wykonania pięknych dekoracji świątecznych. 





Jak dla mnie zestaw kreatywny korona oraz marka CRAFT with FUN jest godna polecenia dla dzieci i dorosłych. Piękne kolory, szeroki wybór produktów (np. cekiny, kryształki, ozdoby filcowe i pankowe, brokaty, koraliki, maski, pompony), przystępna cena, wysoka jakość oraz wiele funkcji edukacyjnych sprawiają, że my obie z córką polecamy CRAFT with FUN.



A Wy lubicie tego typu "zabawki"? Może czasem sami pozwalacie sobie stworzyć jakieś ozdoby? A jak podobają się Wam nasze korony?
Czekam na Wasze komentarze.



Buziaki/Kasia 😘

wtorek, 23 października 2018

"Normalni inaczej" Tammy Robinson

"Normalni inaczej" Tammy Robinson
Witajcie!
Dla mnie to lato było dość zabiegane, mało czasu miałam na chwilę tylko dla siebie.... Znaczy tak naprawdę, mało czasu miałam na wszystko :D  Nie poddałam się jednak i znalazła chwilę na przeczytanie książki "Normalni inaczej" Wydawnictwa IUVI. Dlaczego mając tak mało czasu wybrałam akurat tę książkę? Po częstych odwiedzinach mojej rodziny, którą również uważam za normalną "inaczej" :D skusił mnie właśnie ten tytuł i powiem wam szczerze, że spodziewałam się po nim zupełnie czegoś innego.


Świat nie zawsze jest sprawiedliwy, ba prawie nigdy nie jest! Jedni wychowują się w kochanych, opiekuńczych rodzinach, pełnych miłości, zrozumienia i wsparcia, a niektórym nie jest to niestety dane.
Poznajcie dwójkę młodych ludzi, którym nie było dane dorastać w szczęśliwym domu i łatwej rzeczywistości.
Maddy wszystko musi mieć poukładane, każdy jej dzień funkcjonuje wedle ścisłego harmonogramu, tam nie ma miejsca na niespodzianki i spontaniczność. Każda zmiana mogłaby źle wpłynąć na jej autystyczną siostrę Bee. Dziewczyna od najmłodszych lat czuje się w obowiązku opiekowania się swoją rodziną, czyli mamą i Bee. Całe własne życie uporządkowała rutynie, aby wspierać mamę, która umówmy się, delikatnie mówiąc czasem, sama zachowuje się jak nastolatka, a nie jak matka. Dzięki historii Maddy, możemy poznać życie codzienne ludzi, którzy borykają się z odpowiedzialnością za członków rodziny objętych autyzmem. Nasza bohaterka nie wie już co to wstyd. Musiała się go wyzbyć przy siostrze, która nic sobie nie robi z nietykalności cielesnej innych ludzi, a empatia jest jej zupełnie nieznana. Wielokrotnie Bee w publicznej toalecie otwierała drzwi, klepie w pośladki pielęgniarki, powtarza tylko słowa zasłyszane w bajkach, w najmniej odpowiednim momencie. Nie wygląda to na prostą codzienność, prawda? Ale Maddy kocha swoją siostrę nad życie i nie wyobraża sobie codzienności bez niej.


Albert jest cichym i spokojnych chłopakiem. Choć jego uroda mogłaby zachwycić większość dziewcząt, to zawsze trzyma się z boku i żyje marzeniami, o ucieczce i serfowaniu z dala od domu. Nie można się jednak temu dziwić, bo jak być pewnym siebie młodym człowiekiem, jeśli codziennie własny ojciec uświadamia mu, że jest jego największym rozczarowaniem? Pewnie się zastanawiacie co na to mama? Ojciec Alberta jest typem autorytarnym, całą rodzinę trzyma w zastraszeniu i uważa, że ma na to świtę prawo, przecież jest policjantem. Po ciężkiej służbie każdego dnia jego największą rozrywką jest pastwienie się na młodszym synu i pokazywaniu mu, jak jest nic niewart. Czy go bije? Nie! Niestety człowiek bardziej potrafi zranić drugiego człowieka słowem, a niżeli pięścią. 
Brat Alberta to natomiast duma tatusia, grubas, który ciągle żłopie piwsko, nie szanuje swojej żony i jedynie co umie dobrze robić, to jedno dziecko za drugim, ku rozpaczy własnej żony.
Czy osoba z duszą marzyciela, niezwykłą empatią i dobrocią serca, może normalnie funkcjonować w takiej rodzinie? Myślę, że odpowiecie na to sami.


Co się stanie, gdy dwoje młodych ludzi z zupełnie innych "patologicznych" rodzin, spotkają się? Albert za punkt honoru obiera sobie, rozbawienie i lepiej poznanie Maddy. W zupełności nie przeszkadza mu, iż dziewczyna, ciągle chodzi ze swoją chorą siostrą. Każde ich spotkanie przynosi dużo śmiechu i dziwnych sytuacji z udziałem Bee.
Choć Maddy za wszelką cenę broni się od uczucia, które się między nimi rodzi, to nie ma wyjścia, w końcu ulega urokowi chłopaka i poznaje nowe oblicze miłości. Ta miłość nie wynika z obowiązku, z troski i strachu. Jest nieprzewidywalna, ciepła, egoistyczna i przeznaczona jedynie dla dwójki ludzi.

Uczucie, które miedzy nimi się zrodziło, wcale nie jest proste. Miłość niesie ze sobą, jak i cudowne chwile, tak i strach i wyrzeczenia. Albert przed spotkaniem Maddy marzył o jak najszybszym wyjeździe z kraju, gdzie mógłby całymi dniami serfować, założyć szkółkę dla młodych serwerów i wreszcie czuć się wolny i wartościowy, z dala od domu, wolny na falach.
Madyy zaś nie wyobraża sobie, aby mogła swoje życie układać gdzieś z dala od siostry. Sama zrezygnowała ze swej pasji fotografa tylko dlatego, aby nie zmieniać rutyny dnia codziennego siostry. Ona musi być przy niej zawsze, bez względu na wszystko.
Czy można to wszystko pogodzić ze sobą?
Ich wzajemna bliskość, zrozumienie i wzajemne wsparcie sprawia, że życie codzienne staje się bardziej znośne. Marzenia, choć muszą ulec modyfikacji, to teraz są bardziej realne a niżeli wcześniej.
Łączy ich prawdziwe, piękne uczucie. Pewnie powiecie, że taka miłość, która istnieje tylko w filmach i książkach? Tak, właśnie taka ;) Macie całkowitą rację, co jeśli jednak Wam powiem, że i u nich życie to nie jest bajka?
W pewnym momencie jedno z nich traci możliwość, na realizację marzeń i planów. Czasem dzieje się coś zupełnie nieprawdopodobnego i niszczy wszystko.
Co za tragedia spotkała tych dwoje ludzi, w na pierwszy rzut oka banalnej historii? Musicie przeczytać tę książkę i dowiedzieć się sami ;)


Naprawdę polecam tę książkę i w tajemnicy Wam powiem, że już dawno tak nie płakałam przy książce, która miała być jedynie lekką historią o miłości.

Polecam Justyna.



poniedziałek, 2 lipca 2018

MINI GOLF- CZYLI SUPER ZABAWA PODCZAS WAKACJI!!!

MINI GOLF- CZYLI SUPER ZABAWA PODCZAS WAKACJI!!!
Witajcie Kochani!!!
Przed nami wakacje, piękna, słoneczna i letnia pogoda.
Zapewne większość dni będziecie spędzać na podwórku.
Jakie są ulubione zabawy waszych dzieci na świeżym powietrzu? Piłka nożna, basen, piaskownica, bańki mydlane?
A może chcecie zobaczyć, co nam umili te wakacyjne dni?



Chciałabym dziś Wam przedstawić mini golfa dla dzieci marki MalPlay ze sklepu HitCena. Zarówno marka, jak i sklep jest nam dobrze znany, ponieważ miałyśmy z Oliwką przyjemność testować już dwie zabawki: interaktywną kuchnię oraz wózek dla lalek.



Zabawka przeznaczona jest zarówno dla chłopców, jak i dla dziewczynek. Dla dzieci już od 3 roku życia. W zestawie znajdziemy worek golfowy, który możemy nosić na ramieniu, 3 kije o długości ok. 67 cm, każdy ma inną główkę, dołek, chorągiewkę, 2 podstawki do piłek oraz 3 kolorowe piłki. Całość wykonana z wysokiej jakości metalu, plastiku i materiału. 



Muszę przyznać, że mini golf to naprawdę świetna zabawa dla małych i dużych. Dużym plusem dla mnie jest wysoka jakość wykonania, piękne kolory oraz to, że wszystko możemy zapakować do torby golfowej, dzięki czemu zabawka zajmuję mało miejsca. 



Kije idealnie pasują do małych raczek dziecka i są trwałe. Cena również jest bardzo atrakcyjna za taki zestaw. Jak dla mnie zabawka jest jak najbardziej godna polecenia. Idealnie nada się na prezent dla każdego dziecka i pozwoli spędzić mile czas na świeżym powietrzu a podczas deszczowych dni również w domu.



A teraz zapraszam na krótką fotorelację z naszej zabawy mini golfem:








Jak widzicie Oliwka świetnie, się bawiła i mimo iż na początku sceptycznie podeszła do golfa, bo uważała, że to zabawka dla chłopców, to po kilku partiach stwierdziła, że to super zestaw, przy którym można się dobrze bawić. A że my uwielbiamy spędzać czas na podwórku, to mini golf z pewnością będzie nam towarzyszył każdego dnia.



A może mamy tu małych golfistów? Wasze dzieci lubią zabawki tego typu? Dajcie znać jak, Wam się podoba nasz zestaw mini golfa.
Życzymy Wam samych słonecznych i udanych dni, spędzonych na wspaniałej zabawie.

Buziaki/Kasia 😘

Copyright © 2016 Siostry Dają Radę , Blogger