czwartek, 24 marca 2016

Księga wyzwań Dasha i Lily- Rachel Cohn & David Levithan

Witajcie :)
Dziś zapraszam Was na recenzję książki otrzymanej od Wydawnictwa  Bukowy Las.
Wiem, że to nie święta Bożego Narodzenia się zbliżają, ale cóż począć, kiedy właśnie teraz ta książka wpadła mi w ręce ;)


Każdy z nas zna doniosłe książki, które potrafią odmienić nasze życie. Chwytają za serce i nie chcą puścić.
Potrafią wprowadzić nas w głębokie zadumanie, nakłaniają do rozważań nad własnym życiem.
Ta książka taka nie jest ;)
Co nie umniejsza jej wdzięku!

Czasem nie potrzebujemy trudnych do rozumienia tomiszczy, czasem wystarczy lektura umilająca nam wieczór. "Taki czaso-umilacz" 
Taka właśnie jest "Księga wyzwań Dasha i Lily" lekka, zabawna i z bożonarodzeniowym Nowym Jorkiem w tle.
Historia dwojga nastolatków jak wiele innych. Jest jednak coś co wyróżnia tą książkę: czerwony notatnik, cynizm i sarkazm Dasha.
Po tekście po prostu płynie się wzrokiem.
To historia nie tylko o nastolatkach, to opowieść również o miłości i więzach rodziny, o utracie stabilizacji przez rozwód rodziców, to opowieść o poszukiwaniu pomysłu i akceptacji samego siebie, zamiłowaniu to literatury, etymologi i nadziei, że zawsze będzie się miało nadzieję.
Dziwne?- Nie sądzę!

Lily choć ma dużą rodzinę, dziadka, kuzynostwo, ciocię, brata... to jednak te święta ma spędzić sama. Rodzice postanowili wybyć z kraju, na zaległy miesiąc miodowy. Jest to dla nastolatki nie mała tragedia, ponieważ kocha święta i wszystko co z nimi związane. 
Przez całe dotychczasowe życie stroni od ludzi z świata zewnętrznego "ludzi z nią niespokrewnionych". Twierdzi, że dziadek i rodzice "trzymają ją pod kloszem".
Dobrze gra w piłkę, stoi na bramce i jest kapitanem drużyny. Kocha psy, jednak nie może mieć własnego zwierzęcia. Znalazła na to sposób i wyprowadza psy zleceniodawców. 

Dash nie cierpi świąt. Jego rodzice się rozwiedli, wciągając go przy tym, w niesprawiedliwą walkę prawników. Stał się trochę cyniczny, ceni sobie sarkazm. Ojciec nie zwraca na niego uwagi, jego życiowe rady bardziej denerwują syna, niż mu pomagają. Chłopak po za przyjaciółmi nie ma nikogo. Jednak ironia i Bumer to jego najlepsi przyjaciele.  Ceni sobie czasem samotność, w odosobnieniu z własnymi myślami. Od towarzystwa ludzi,woli towarzystwo słów pisanych. Ze wszystkim stara sobie poradzić sam.
Prowadzi bardzo dojrzałe rozmyślania, w porównaniu z młodym wiekiem. 

Oboje nastolatków łączy pewien czerwony notes "Księga wyzwań", którą w księgarni znajduje Dash. Aby podjąć wyzwania, które para wzajemnie sobie wytycza, trzeba mieć prawdziwą odwagę i pomysłowość.
Czasem łatwiej przedstawić samego siebie za pomocą tuszu i kartek niż być szczerym w cztery oczy. 
Podczas tej gry i podchodów na wielką skalę, Dash i Lily zbliżają się do siebie, piszą o swoich przemyśleniach, lękach i pragnieniach. Szukając czerwonego notatnika po całym Manhatanie, szukają również siebie nawzajem.
Czy jednak wyidealizowane wizerunki obu postaci, jakie zrodziły się w ich głowach, nie rozbiją się jak bańka mydlana, w zetknięciu z rzeczywistością? 
___________________________________________________________________________________________
" Pozwólmy spotykać się naszym słowom."
__________________________________________________________________________________________

W tej książce na próżno szukać wyidealizowanego uczucia, romantycznych uniesień.
Księga wyzwań Dasha i Lily jest w bardzo spójna, choć została napisana przez dwóch autorów.
Co naprawdę rzadko się zdarza.
Momentami naprawdę mnie rozbawiła. 


___________________________________________________________________________
"(...) Próbowałem pisać historię swojego życia. Zrozumiałem w końcu, że fabuła nie jest taka ważna. Najważniejsi są bohaterowie."
_________________________________________________________________________________________
 "Lubiłam sobie wyobrażać, że gdy książę ją znalazł i wsiedli już do jego pięknej karocy, po kilku kilometrach jazdy popatrzyła na niego i powiedziała coś w stylu: "Możesz mnie tu wysadzić? Teraz, kiedy nie muszę j€z mieszkać w tym chorym domu, chciałabym zobaczyć większy kawałek świata". Wyobrażenie Lily na temat kopciuszka.
_________________________________________________________________________________________
 "Ludzie, którzy są dla nas ważni, pozostawiają w nas ślady. Niektórzy zostają z nami na dłużej, inni przychodzą i odchodzą, ale tych śladów nie da się zatrzeć - i dobrze. To dzięki nim dojrzewamy, dochodzimy do pełni społeczeństwa."
____________________________________________________________________________________
"(...) Mówi się przecież: "to był właściwy czas, ale to nie ta osoba" albo "to na pewno on, ale teraz nie jest dobry czas". Jeśli przyjąć tę koncepcję, to odpowiedzialność za nasze życie przejmie los, [...]. Ale to nie wszechświat decyduje o tym, co jest właściwe, a co nie, tylko ty."
 _________________________________________________________________________________________

 Może faktycznie ta historia jest dedykowana nastoletnim czytelnikom, jednak skłamałabym twierdząc, że nie umiliła mi czasu. 
Choć już dawno przestałam być nastolatką, to szczerze żałuję, że w bibliotece czy księgarni, nigdy niedane mi było znaleźć- czerwony notatnik. To fantastyczna przygoda. 
Chcielibyście się przekonać dlaczego Lily kiedyś nazywana była "krzykaczem"?
A może ciekawi Was kim jest Sofii?
Jednak przede wszystkim, jeśli chcecie zafundować sobie odrobinę wytchnienia i humoru, koniecznie sięgnijcie po tą książkę.
______________________________________________________________________________________
- Widzisz Dash, ja nigdy nie byłam dziewczyną z twojej głowy. A ty nigdy nie byłeś moim księciem. Myślę, że obydwoje zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Kłopoty zaczynają się wtedy, kiedy chcemy na siłę uwierzyć, że spotykamy się z naszym wyśnionym ideałem."

____________________________________________________________________________________________

"Kontakty z rodziną - na podobieństwo arszeniku - najlepiej stosować w małych dawkach."
____________________________________________________________________________________________


A, i nie czekajcie do świąt! Bez całej otoczki bożonarodzeniowej równie ciekawie się ją czyta ;) 
Polecam i pozdrawiam Was.
Justyna.

16 komentarzy:

  1. Podobnie jak Dash nie znoszę świąt. Więc książka na najbliższe dni to świetne rozwiązanie, aby przetrwać. I uwielbiam sarkazm i cynizm. Tylko, że to historia o nastolatkach... A ja taka stara...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ta książka może się podobać nie tylko nastolatkom ;)
      Niezwykle ciekawe wykreowanie postaci sprawia, że chwilami zapominamy o ich wieku :)
      Pozdrawiamy i polecamy ;)

      Usuń
  2. Nie miałam okazji miec tej ksiązki, a co najważniejsze przeczytać jej.
    Z twojej recenzji mogę uznać,że jest ona bardzo fajna :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie , liikeeme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie zachęcamy do jej przeczytania ;)
      To nie będzie stracony czas :)
      Pozdrawiamy :)

      Usuń
  3. Przekonałaś mnie. Ja ciągle lubię książki młodzieżowe, choć oczywiście czytam inne. Ach, i też nie przepadam za świętami. Sympatyczna jest ta otoczka towarzysząca świętom, ale nie lubię nasiadówek rodzinnych. To męczące i nawet jak ma się nie najlepszy humor, trzeba robić dobrą minę do złej gry.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ogromnie :) Naprawdę warto poświęcić na nią chwilę czasu :)
      A jeśli nie lubisz spędzać czasu w święta z rodziną, spędź je z książką w ręku :)
      Serdecznie pozdrawiamy i dziękujemy za Twój komentarz :*

      Usuń
  4. Sama chętnie bym ją przeczytała. :) Poza tym pierwszy raz słyszę o tym wydawnictwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wydawnictwo ma bardzo wile ciekawych propozycji literackich, ponadto książki są bardzo ładnie wydane, warto na to zwrócić uwagę :)
      Pozdrawiamy :)

      Usuń
  5. Klasyczna historia nie umniejszając tego, jak to w życiu czasem bywa. Przynajmniej tak wydedukowałam z recenzji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i tak ;)
      Szkoda tylko, że w moim życiu takie notatniki nie są na porządku dziennym ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Uwielbiam bozonarodzeniowa odslone Nowego Jorku. Brzmi jak ksiazka dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę :) To musisz koniecznie przeczytać, magia świąt dosłownie i w przenośni z tej książki przechodzi na nas ;)

      Usuń
  7. Niesamowity pomysł na książkę.
    I choć również już od dawna nie jestem nastolatką po Twojej recenzji z chęcią bym po nią sięgnęła :)
    Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję za słowa docenienia :)
      Również uważam, że pomysł na tą książkę był fenomenalny i szczerze żałuję,że nie jest bardziej obszerna. Chętnie bym poczytała dalsze losy tej dwójki ;)

      Usuń

Copyright © 2016 Siostry Dają Radę , Blogger