poniedziałek, 31 października 2016

"Gregor i Kod Pazura" Suzanne Collins

"Gregor i Kod Pazura" Suzanne Collins
Witam!
Zapraszam serdecznie na recenzję "Gregor i Kod Pazura", niestety ostatnią część przygód Gregora.
Musze Wam przyznać, że nie mogłam się doczekać tej książki, chciałam ją przeczytać natychmiast, z drugiej zaś strony chciałam odwlekać to jak najdłużej, gdyż smutno mi, że to już ostatni raz kiedy Gregor zabierze mnie ze sobą do "Podziemia".


Wszyscy w Podziemiu robią, co mogą, by Gregor nie poznał Przepowiedni Czasu. Chłopiec podejrzewał, że jest w niej coś strasznego, lecz nie wyobrażał sobie, do jakiego stopnia: przepowiednia zapowiada śmierć wojownika. Teraz, gdy do Regalii zbliża się armia szczurów, a w mieście pozostały mama i siostra Gregora, wojownik musi odnaleźć w sobie siły, by bezpiecznie zaprowadzić rodzinę do domu i pomóc Regalianom się bronić. Los Podziemia leży w rękach Gregora, a czas płynie. Jest kod do złamania, tajemnicza nowa księżniczka, coraz silniejsza ciemna strona Gregora oraz wojna, która ma zakończyć wszystkie wojny.



Nie będzie przesadą jeśli powiem Wam, że ta książka była najbardziej oczekiwaną książką przeze mnie tego roku! A co za tym idzie? Wielkie oczekiwania, wymagania i strach przed rozczarowaniem.
Bałam się, że ta ostatnia część może przekreślić wszystkie moje pozytywne uczucia do całej "Kroniki Podziemia" .

Na wstępie, więc Wam powiem, iż ta ostatnia piąta część, jest zwieńczeniem całego dzieła Collins.

Otwieramy książkę i nie ma tu czasu na jakieś zbędne wprowadzenia, rozległe opisy. Fabuła rusza z kopyta od pierwszych stron. W podziemiu rozpoczęła się wojna ze szczurami, tak trudna dla obu stron walczących jak i dla samego wojownika z przepowiedni, który to ma poświęcić swoje życie w ostatecznym starciu.

Książkę już dawno przestałam postrzegać, jako książkę dla dzieci. Zdecydowanie to idealna lektura dla dorosłych czytelników, choćby dla tego iż Suzanne bardzo ciekawie podchodzi do tematu wojny, nie boi się stawiać pytań, czy takie działania w ogóle mają sens. Kto dał prawo do tego, aby siłą wymierzać sprawiedliwość, dlaczego nikt nie widzi, tego że wojna nigdy nie będzie dla żadnej ze stron wygraną? Przecież straty jakie ponoszą obie strony walczące, wykluczają słowo zwycięstwo! Bo nie można mówić o zwycięstwie tam, gdzie tyle stworzeń traci swoje życie.   A co się stanie jeśli w wojowniku zaczynają budzić się wątpliwości, co do słuszności wyboru stron, po których walczy?
Zamęt w głowie chłopca, racjonalne rozważania, sprawiają, że ta książka staje się ponad czasowa i można ją dopasować do każdej wojny, bez znaczenia czy trwającą w rzeczywistym świecie czy w imaginowanym podziemiu.

Co jednak się stanie gdy wszystkie przepowiednie, oraz sama postać Sandwicza zaczyna budzić wątpliwości? Jeśli ktoś siła odbiera upodobane sobie ziemię, robi wszystko aby zniszczyć określony gatunek, czy taka osobę można nazwać dobrą, godną wskazywania innym drogi? 
Jak pożegnać się, ten ostatni raz, ze wszystkimi drogimi nam stworzeniami, skąd ma znaleźć w sobie siłę chłopiec aby postawić wszystko na jedną kartę i poświęcić swoje młode życie w wojnie do której ma tyle wątpliwości?
Książkę czyta się z zapartym tchem i choć mam już trochę lat, wiele w życiu widziałam i przeżyłam, to przyznam Wam szczerze- momentami nie kryłam wzruszenia. No dobra, płakałam jak dziecko! 
W "Kodzie Pazura" wszystko układa się w jedną spójną całość, autorka wszystkie wątki z poprzednich części, przyjemnie ciągnie do końca, do wielkie finału, gdzie nic nie jest oczywiste, a zakończenie wojny tak zaskakujące, że po odłożeniu książki, jedynie co możemy powiedzieć to: "WOW"!

Serdecznie polecam Wam tą książkę jak i całą kronikę podziemia. Rzadko mam taką ochotę, że po przeczytaniu książki mogłabym ją przeczytać jeszcze raz. Tutaj nie będę ukrywać iż nie rozstawałabym się z przygodami Gregora.
Czy masz odwagę zejść do Podziemia z Gregorem ten ostatni raz?
Polecam i pozdrawiam.
Justyna

środa, 26 października 2016

Płaszczyk Adele od Elefun!!!

Płaszczyk Adele od Elefun!!!
Witajcie Kochani!!!
Ostatnio udało nam się z Oliwką skorzystać z pięknej, słonecznej, jesiennej pogody. Wybrałyśmy się na sesję, aby sfotografować piękny płaszczyk Adele, który otrzymałyśmy od Elefun. Mam nadzieję, że zdjęcia spodobają się Wam, bo przyznam, że Oliwka nie do końca była skłonna do współpracy ze mną ;)





Kilka słów o firmie: Elefun tworzy ubrania zarówno dla dzieci i mam. Ich domeną jest to, aby moda była dla dzieci a nie dzieci dla mody. Tworzą piękne i oryginalne stroje, w których nie brakuję jaskrawych kolorów, tiulu oraz koronek. Moda z elefunowej szafy jest elegancka, wygodna oraz wyjątkowa. Elefun tworzy swoje ubrania z sercem dla serca.





Piankowy płaszczyk Adele, który otrzymałyśmy, dostępny jest w 3 kolorach, my dostałyśmy czarny, który jest kolorem uniwersalnym. 
Płaszczyk ma bardzo elegancki fason, przyległa góra oraz rozkloszowany dół, do tego dwa rzędy guzików, które dodatkowo dodają uroku całości. Po bokach znajdują się kieszenie, które są tak wykonane aby nie psuć kroju płaszcza. Strój idealny dla każdej wymagającej małej klientki, nadaje się na wiosnę lub jesień. Świetnie dopasowuje się do tali, nie uwiera, nie krępuje ruchów, jest miękki i przyjemny w dotyku.







Zarówno mi jak i Oliwce bardzo spodobał się płaszczyk Adele. Córcia bardzo elegancko w nim wygląda i nosząc go czuję pełny komfort i wygodę. Materiał nie uczula i nie podrażnia, jest łatwy w czyszczeniu. 
Jestem przekonana, że każda mała dziewczynka poczuję się w nim wyjątkowa i piękna. 



I co jak Wam się podoba nasz płaszczyk Adele?
Czy Wy i Wasze dzieci lubicie tego typu stroje? A może znacie już firmę Elefun? 
 My szczerze zachęcamy Was do zapoznania się z ofertą sklepu oraz do kontaktu ze wspaniałymi siostrami Asią i Natalią. 
Mamy nadzieję, że ubrania z elefunowej szafy przypadną Wam do gustu tak samo jak nam.





Buziaki/Kasia i Oliwia :*

czwartek, 20 października 2016

Wywiad z Martą W. Staniszewską +wyniki konkursu!!!

Wywiad z Martą W. Staniszewską +wyniki konkursu!!!
Witajcie Kochani!!!
Dziś zapraszamy Was na wyniki naszego konkursu oraz wywiad z autorką "I obiecuje Ci miłość" Martą W. Staniszewską.


Wszystkie pytania były bardzo ciekawe. A teraz przedstawiamy odpowiedzi Pani Marty:

Ania Serafin

1. Pierwsze pytanie: Dlaczego akurat taka tematyka książek?

W życiu brakuje nam miłości i szczęścia, a romansem najłatwiej zaspokoić te potrzeby. Uwielbiam pisać o szczęściu innych bo to daje mi radość i nadzieję. Inne gatunki zostawiam specjalistom i prawdziwym pisarzom, ja mogę się tytułować autorem, co i tak jak na razie jest dla mnie obcym doświadczeniem.

2. Drugie pytanie: Czy wierzy Pani nadal w bajki z szczęśliwym zakończeniem?

Zawsze i niezmiennie. Właśnie dlatego piszę romanse. Bo to takie bajki, dla dorosłych i z dorosłymi problemami, ale kończące się z reguły dobrze.

 3. Trzecie pytanie: Gdyby mogło się spełnić Pani jedno, dowolne życzenie, jakie by ono było?

Mogłabym wyskoczyć z czymś w rodzaju: pokój na Świecie czy lek na raka (które nota bene są moimi marzeniami i gdybym mogła, na pewno wypowiedziałabym takie życzenie), ale jest to konkurs z pytaniami zatem wysilę wyobraźnię. Gdybym miała tylko jedno jedyne życzenie, to chciałabym, aby moja córka miała szczęśliwe życie, bo jej szczęście oznacza moje.


Tomek Karpiński

 1. Pierwsze pytanie: Dlaczego u Pani w książkach zawsze to mężczyźni są ci władczy, majętni, odważni itp, czy jako kobieta- pisarka, nie chciała Pani nigdy wykreować, silnej i lepszej od mężczyzny kobiety?

Mężczyźni uwielbiają tego typu pytania. Niby podchwytliwe ale odpowiedź na nie jest całkiem prosta. Nie uważam żeby mężczyźni byli lepsi od kobiet tylko dlatego ze są władczy majętni i odważni. Tak samo nie uważam aby moje bohaterki były słabą płcią w tym duecie. Kobiety mają być kobiece, mężczyźni męscy. Jesteśmy po prostu różni. Pytanie zatem do Pana co Pan rozumie poprzez silną kobietę? Czy kobieta opanowująca swoje żądze i emocje, walcząca o swoje szczęście i dbająca swojego mężczyznę to nie jest silna kobieta? A podsumowując, romas jest bajką, gdzie występuje księżniczka w wieży, rycerz i zły smok. Rycerz mógłby bać się smoków i przyjechać uratować księżniczkę na ośle i z kartonowym mieczem. Księżniczka mogłaby powiedzieć do niego: „Zenek, daj spokój, ten smok nie jest taki straszny. Daj miecz i przesuń się, a zobaczysz jak to się robi..., tylko że ja nie chciałabym czytać takich romansów.

 2. Drugie pytanie: Czy chciałaby Pani z którąś z bohaterek zamienić się miejscami w sferze łóżkowych klimatów?

Nie czuję takiej potrzeby. Uważam swoją strefę łóżkowych klimatów za wystarczająco satysfakcjonującą. Natomiast wszystkim nieusatysfakcjonowanym kobietom z całego serca życzę znalezienia swojego Wincenta.

3. Trzecie pytanie: Czy wszystkie sytuacje z książek i bohaterowie to tylko wytwory Pani wyobraźni, czy może jednak ktoś istnieje naprawdę, a sytuacje wyciągnięte są z Pani życia lub Pani bliskich?

W moich książkach zawieram mnóstwo sytuacji z życia. Zaobserwowanych lub doświadczonych. Które są moje, a które wymyślone, niech pozostanie moją tajemnicą.


Izabela Wyszomirska

1. Pierwsze pytanie: Tomasz i Wincent w "I obiecuję Ci miłość" to dwie sprzeczne postaci. Różni ich wszystko. Która kreacja z tych bohaterów była dla Pani większym wyzwaniem?

Myślę, że obaj byli tak samo trudnymi osobowościami do wykreowania. Moje czytelniczki piszą mi, że Wins jest ideałem. Czy ktoś wie jak wygląda ideał? Ja nie specjalnie, choć mogę się domyślać. Z draniem było odrobinę prościej, bo takich jak Tomasz jest wielu w koło. Zebrałam obserwacje i wyciągnęłam z nich kwintesencję złego męża. Myślę, że mi się prawie udało.

2. Drugie pytanie: W jednej z recenzji "I obiecuje Ci miłość" przeczytałam, że stworzyła Pani obraz kobiety uzależnionej od despotycznego męża, która jest przez niego poniżana. Ale Iza żyjąc w toksycznym związku nie jest ofiarą i sierotą, podejmuje próby obrony. Temat, jaki poruszyła Pani w swojej książce wciąż jest aktualny. Czy myśli Pani, że osoby, które mają u swojego boku takiego partnera jak bohaterka "I obiecuję Ci miłość", mogą znaleźć podpowiedź jak wybrnąć z takiego związku, albo jak coś w nim zmienić?

Przykro mi, ale nie sądzę żeby ktokolwiek mógł i powinien traktować moja książkę jako poradnik jak wyrwać się z toksycznego związku. Jest za to wiele tego typu pozycji na rynku i to do nich takie kobiety powinny zaglądać. Toksyczne relacje to coś, czego ja staram się unikać w każdym aspekcie swojego życia. Po prostu eliminuję toksycznych ludzi ze swojego otoczenia. To jedyna rada jaką umiem dać.

3.Trzecie pytanie: W "I obiecuję Ci miłość" zdecydowała się Pani na narrację trzecioosobową. Według mnie taka narracja pozwala na pewien obiektywizm. Ale czasami pierwszoosobowa narracja sprawdza się lepiej w romansach/erotykach. Dlaczego zdecydowała się Pani na taką narrację, czy była dla Pani pewnym dystansem do postaci, wydarzeń, emocji?

Początkowo książkę zaczęłam pisać w narracji pierwszoosobowej z czasem jednak zabrakło mi możliwości wprowadzenia do historii uczuć i przeżyć wewnętrznych innych bohaterów. Zmieniłam zatem całą narrację, tak abym mogła napisać historię z różnych punktów widzenia.


Monika Piotrowska-Wegner

1. Pierwsze pytanie: Znalazła się Pani na bezludnej wyspie. Bez jakiej książki nie wyobrażałaby sobie Pani tam życia?

Myślę, że nie umiałabym poradzić sobie z tylko jedną książką. Często to co czytam staje się moją ulubioną książką, aby za chwile zmienić się na miejsca z kolejną. Mam natomiast swój ulubiony film i jest to „Między piekłem a niebem” z Robinem Williamsem.

2. Drugie pytanie: Są słowa, których nadużywamy i takie, które nas niezwykle irytują. Jakie jest słowo, które samo się ciśnie Pani na usta, a jakie powoduje wystąpienie gęsiej skórki?

Nie przepadam za słowem zawsze. Generalizuje ono i zamyka pole do dyskusji. Nie wiem z jakich natomiast względów od zawsze :) lubię słowo kot odmieniane przez wszystkie przypadki. Koty są dla mnie wyjątkowymi stworzeniami. Zarówno te duże jak i małe.

3. Trzecie pytanie: Zakładając, że Niebo istnieje, co chciałaby Pani usłyszeć od Boga u bram Raju?

Bardzo trudne pytanie, nie zakładając innych zmiennych. Ale jeśli rzeczywiście niebo by istniało, to mam nadzieję usłyszeć, że przeżyłam swoje życie przynajmniej na tyle dobrze, aby po odsiedzeniu paru tysięcy lat w czyśćcu wejść do Raju ;)


Iga Leska

1. Pierwsze pytanie : Skąd pomysł na tytuł?

W książce pada mnóstwo obietnic, części z nich bohaterom nie udało się dotrzymać, ale takie jest życie, zmusza nas do podejmowania decyzji i brania za nie odpowiedzialności. Najważniejszą jednak obietnicą jest obietnica miłości. Choć wiem, że to niemożliwe, to chciałabym, aby taka obietnica nigdy nie ulegała dewaluacji.

2. Drugie pytanie Czy pomysł na okładkę jest Pani autorstwa?

Pomysł jest mój. Zdjęcie pomogła mi wybrać Kasia z blogu Kasik recenzuje za co bardzo jej dziękuję J Wykonanie wydawnictwa.

3, Trzecie pytanie Gdzie najlepiej się Pani pisze? W domu, na tarasie, nad morzem czy w górach?

Nie mam miejsca, za to muszę mieć nastrój. Muszę czuć się albo bardzo nieszczęśliwa albo wręcz przeciwnie. Cokolwiek to by nie było, musi budzić we mnie uczucia, które pragnę przelać na karty książki. Właściwie, jakby się tak zastanowić, to moje książki spełniają zadanie dziennika. Oczyszczają mój umysł z nadmiaru emocji i pozwalają żyć w szaro czarnej rzeczywistości przeplatanej tylko ochłapami różowego szczęścia rzucanymi łaskawie przez los.


Oblicza Rozy

1. Pierwsze pytanie: "I obiecuję ci miłość" to wyznanie z jednej strony bardzo romantyczne, a z drugiej (po)ważnie zobowiązujące, dające drugiej osobie pole do manipulacji. Czy Pani ma w sobie więcej pokory czy przekory?

Miłość generalnie zobowiązuje. Miłość jest trochę jak oswajanie, a jak to mawiał Mały Książę: „Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś.” Kiedy więc kochasz i decydujesz się przyjąć miłość innej osoby, to od tej pory bierzesz odpowiedzialność za to, czy ta osoba będzie szczęśliwa.

A odpowiadając na pytanie o przekorę i pokorę: martwi mnie fakt iż właśnie uświadomiłam sobie deficyt obu z tych cech.

2, Drugie pytanie: O Pani książce zrobiło się głośno jeszcze przed oficjalną premierą. Z jednej strony to wielka radość, z drugiej już widać w sieci wiadomości od osób poszukujących powieści "do pobrania" (czyli zwykłej kradzieży). Jakie emocje towarzyszą Pani w związku z wydaniem "I obiecuję ci miłość"? Mam nadzieje, że więcej jest tych pozytywnych wrażeń :)

Przy trzeciej książce jest mi już tylko smutno, ale na szczęście jedynie przez krótką chwilę. Sama nie zmienię świata. Mogę za to spróbować edukować i to robię, tłumacząc moim znajomy co oznacza ściąganie z sieci. Kilku udało się przekonać, a to już sukces.

3. Trzecie pytanie: Jak Pani myśli, dlaczego literatura erotyczna zyskała tak dużą popularność, nie tylko za granicą? Przecież Polacy wstydzą się rozmawiać o seksie, są pruderyjni i wstydliwi. Czy to taki biblijny pociąg do rzeczy zakazanych? ;)

Wstyd jest elementem wychowania, a seks elementem życia. Nie możemy walczyć z naszą naturą, większość ludzi lubi i potrzebuje seksu, literatura erotyczna spełnia część z ich pragnień i potrzeb.


Dziękuję za wszystkie pytania. Mam nadzieję, że moje odpowiedzi choć odrobinę usatysfakcjonują Was i zaspokoją Waszą ciekawość. Gratuluję Pani Izabeli. Jak widać mam słabość do tego imienia ;)

My również dziękujemy wszystkim za wzięcie udziału w konkursie. A Pani Marcie dziękujemy za odpowiedzi i czas, który nam poświeciła. 
Pani Izabeli Wyszomirskiej serdecznie gratulujemy i zapraszamy do kontaktu z Panią Martą W. Staniszewską w celu odebrania nagrody. Osoby, którym nie udało się wygrać, serdecznie zachęcamy sięgnąć po książkę "I obiecuję Ci miłość" 



Buziaki/Kasia i Justyna :*

poniedziałek, 17 października 2016

100% naturalna i zdrowa przekąską od Amkez!!!

100% naturalna i zdrowa przekąską od Amkez!!!
Witajcie Kochani!!!
Lubicie jeść owoce? Ja uwielbiam, i to najlepiej smakują mi te z mojego sadu. Jednak kiedy przychodzi jesień i zima, a na drzewach brak owoców, zaczynam podjadać niezdrowe przekąski. Ale wiecie znalazłam na to sposób, aby jeść moje ulubione, zdrowe owoce niezależnie od pory roku. A wszystko dzięki firmie Amkez, która jest producentem suszonych owoców i warzyw. I właśnie dziś chciałabym Was zaprosić na recenzję ich produktów.



Na początek kilka słów o Amkez: firma powstała z pasji do zdrowego i naturalnego odżywiania. Produkują starannie wyselekcjonowane odmiany warzyw i owoców polskiego pochodzenia. Podczas produkcji nie używają cukru, konserwantów, polepszaczy smaku, ich produkty są zdrowe i zachowują naturalny smak. 



Do testów otrzymałam mix suszonych warzyw i owoców m.in buraki, pomidory i jabłka w różnych wariantach. Produkty Amkez pakowane są w bardzo poręczne, plastikowe pudełeczka, które w prosty sposób można przechowywać. Zapewnienia producenta w tym przypadku są w 100% prawdziwe, ich produkty nie tracą naturalnego smaku i wartości ożywczych, co sprawia, że naprawdę świetnie smakują i są idealną alternatywą dla słodyczy i niezdrowych przekąsek. Przeznaczone nie tylko dla dorosłych, ale i dla dzieci od 3 roku życia, a nawet można podawać je naszym małym pupilom, królikom czy chomikom bez obawy o ich zdrowie.  Są wspaniałym dodatkiem do musli i płatków zbożowych. Polecane przez diabetyków oraz ekspertów ds. żywienia.



Osobiście jestem bardzo zadowolona z otrzymanych produktów, wspaniały smak, estetyczne i wygodne opakowanie, brak konserwantów i sztucznych polepszaczy smaku, różnorodność wykorzystania, idealne dla mojej 3 letniej córki.



A czy ktoś z Was uwielbia takie przekąski? Jak najbardziej Wam smakują? Chętnie dowiemy się jakie są Wasze opinie na ten temat, gdyż razem z firmą Amkez szykujemy dla Was niespodziankę :)



I pamiętajcie gdy następnym razem najdzie Was ochota aby coś przegryźć wybierzcie suszone warzywa i owoce.




Buziaki/Kasia

środa, 12 października 2016

Trany od Domowej Apteczki!!!

Trany od Domowej Apteczki!!!
Witajcie Kochani!!!
Od dwóch tygodni towarzyszy nam deszczowa i sprzyjająca infekcjom pogoda. Jak chronić dzieci, aby były bardziej odporne na panujące wirusy? Co zrobić, aby dziecko nie przynosiło wirusów z przedszkola? Od lat wiadomo, że bardzo pomocne w takiej sytuacji są trany. 
Dlatego dziś chciałabym Was zaprosić na recenzje tranów, które otrzymaliśmy od Domowej Apteczki


Na początek kilka słów o firmie:
Domowa Apteczka to polska, rodzinna firma, która na rynku jest od 15 lat. Głównym przesłaniem dla Pani Ewy i Pana Andrzeja, było stworzenie tranów bez posmaku rybnego. A, że sami są szczęśliwymi rodzicami 4 dzieci, wiedzą jak trudno przekonać dzieci, do picia wszelkiego rodzaju syropów. Dlatego stworzyli pyszne trany smakowe.


Do testowania otrzymałyśmy dwa produkty, tran z rekina grenlandzkiego smakowita malina, oraz multiomega 3 junior z wizerunkiem Świnki Peppy. Oba trany, są w postaci emulsji o konsystencji syropu, dzięki czemu łatwiej się je podaje, bez obaw o rozlanie ich. Pięknie pachną, a co najważniejsze pysznie smakują. Moja córka do tej pory niechętnie piła tran, a ten bardzo jej smakuje. Wydaje mi się ważną informacją to, że w procesie produkcji tych tranów, nie użyto cukru, dlatego są bezpieczne dla diabetyków. Oba trany można podawać dzieciom już od 1 roku życia. 


Tran z wątroby rekina jest idealny dla lepszej odporności  organizmu, na przeziębienia i infekcje, ponieważ jest on bogaty w alkiloglicerole, które aktywują nasz układ immunologiczny, zwiększają ilość przeciwciał, oraz mają właściwości regenerujące i przyspieszają powrót do zdrowia. 
Multiomega 3 Junior o smaku owoców tropikalnych, to tran z olejów ryb morskich bogaty w kwasy OMEGA 3, witaminy i minerały. Dedykowany jest dzieciom w wieku 1-7 lat, w okresie intensywnego rozwoju fizycznego i intelektualnego. Składniki zawarte w tym tranie korzystnie wpływają na prawidłowe funkcjonowanie mózgu, oraz układu nerwowego, zmniejsza uczucie znużenia i zmęczenia, zdrowe kości i zęby, prawidłowy wzrok oraz wzrost. 
Oba trany należy po otwarciu przechowywać w lodówce i zużyć w ciągu 60 dni. 


Razem z moją córką szczerze polecamy trany od Domowej Apteczki, są zdrowe, pyszne, bez posmaku rybnego, konsystencji syropu i do tego w przystępnej cenie, a dodatkowo w Multiomega 3 Junior można znaleźć magnesy ze świnką Peppą, co dodatkowo spodobało się mojej Oliwce. Do tej pory używaliśmy tranów z innej firmy, ale myślę, że od tej chwili, to Domowa Apteczka zagości u nas na stałe, tym bardziej, że ofercie sklepu można znaleźć inne przydatne produkty, aby wspomóc zdrowie nasze oraz naszych dzieci. 


A Wy podajecie tran swoim dzieciom? A może znacie już Domową Apteczkę? Jak sądzicie czy Wasze dzieci chętniej piły by tran bez posmaku oleju rybnego?
Jesteśmy ciekawe waszych opinii. 
A jeśli nasza recenzja przekonała Was do zakupu tranów z Domowej Apteczki, to serdecznie zapraszamy do odwiedzenia strony Pani Ewy i Pana Andrzeja.

"Wszyscy wiedzą, że trany są zdrowe, 
ale nie wszyscy wiedzą, że mogą być pyszne"

Buziaki/Kasia :*

sobota, 8 października 2016

Beauty-box serwis "Liferia"

Beauty-box serwis "Liferia"
Witajcie kochani!
Dziś zapraszamy Was na recenzję niedawno otrzymanego Beauty-boxa od Firmy "Liferia".
Dość długo na nasze pudełeczko musiałyśmy czekać, ale pomijając to, jest już z nami.



Osoba od której otrzymałyśmy Boxa, poprosiła abyśmy odpowiedziały na kilka pytań, na temat zawartości pudełka i naszych wrażeń. Gotowi? Zaczynamy!




1. Jakie były Pani pierwsze wrażenia z otrzymanego pudełka? Co czuliście otwierając je? (zdziwienie, zaciekawienie, zachwyt, rozczarowanie....)?

Hmmm gdy paczuszka do nas dotarła, byłam lekko zdziwiona jej gabarytem, może oczekiwałam, że box będzie nieco większy. Sam jest bardzo ładnie przygotowany, różowy kartonik, wstążeczka, wszystko tak jak powinno być, kobieco, uroczo i delikatnie.
Odsłoniłyśmy wieczko i naszym oczom ukazała się zawartość, w pierwszej chwili poczułyśmy ekscytację wynikającą z nadchodzącego testowania, wypróbowania nowych kosmetyków.
Niestety pojawiło się też rozczarowanie. Dlaczego? Ponieważ opakowania niektórych kosmyków są podniszczone, zarysowane, pogniecione, co niestety psuje estetykę tego pudełka. A co do doboru kosmetyków, to też w naszym przypadku nie jest trafione w 100%. Największym jednak rozczarowaniem było Oxygenting Moisturizer Cream Naobay, gdyż ładnie prezentująca się tubka i jej objętość zapowiadała fajne, nowe testowanie, niestety okazała się do połowy pusta :(



2. Jakie produkty otrzymaliście w swoim pudełku? Podzielcie się wrażeniami na temat każdego z tych produktów po skorzystaniu z nich (jak się nakłada, jak się trzyma, jak się czujecie....?)


W naszym boxie znalazłyśmy sześć kosmetyków.





  • Krem do rąk Dermagiq, Holandia 100ml/44 zł
Jest to intensywny krem do rąk z miodem do codziennej pielęgnacji. Przeciwutleniacze zawarte w miodzie koją i regenerują skórę. Dzięki zawartości miodu nie pozostawia uczucia lepkości na rękach. Dodatki oleju migdałowego i masła shea chronią ręce przed odwodnieniem i łuszczeniem się.

Krem jest w ładnym, praktycznym opakowaniu, jego objętość jest również zadowalająca. Szybko się wchłania, dobrze nawilża i odżywia skórę naszych dłoni.To prawda nie powoduje lepkości, jednak delikatna tłustość jest dość długo odczuwalna.  Co do tego kremu nie mamy zbyt dużych zarzutów po za maleńkim ale... jego zapach bardziej przypomina mi rumianek, aniżeli miód i masło shea. Cena co do jakości produktu mogłaby być nieco niższa. Co nie zmienia jednak faktu iż ten kosmetyk oceniamy na plus :)





  • Żel do mycia twarzy VitaOil Lirene, Polska 75ml/ 10zł
Żel z podwójnym aktywnym kompleksem- witamina B5 i masło mango- skutecznie oczyszcza twarz i skórę w wokół oczu z zanieczyszczeń i makijażu, w tym wodoodpornego. Odświeża, nawilża, pozostawia skórę delikatnąi jedwabiście gładką. Nadaje się do każdego rodzaju skóry i wieku.

Jakość żelu pozytywnie nas zaskoczyła. Bardzo dobrze zmywa z twarzy codzienne zanieczyszczenia, skora jest przyjemnie wygładzona i odżywiona. Nie podrażnia oczu, nie powoduje zaczerwienień na skórze, nie uczula.Jest koloru bezbarwnego, wystarczy niewielka ilość żelu, aby oczyścić całą twarz. Pięknie pachnie, delikatnie i zmysłowo. Cena za ten kosmetyk jest dość niska w porównaniu z jakością produktu.





  • Jedwabiste mleczko oczyszczające-peeling do twarzy Kueshi, Hiszpania 200ml/58zł
Mleczko-peeling do twarzy Silky Cleasing Scrub zawiera mielone skorubki orzecha wsłoskiego, które pozwalają delikatnie i skutecznie oczyścić z martwych komórek warstwy wierzchniej, przyczyniają się do oczyszczania i zwężania porów, usuwając resztki zanieczyszczeń, zapobiegają powstawaniu stanów zapalnych, a dzięki naturalnym ekstraktom łagodzą podrażnienia i mają regenerujące i nawilżające działanie.
Ten kosmetyk, zdecydowanie wart jest swojej ceny. Idealnie oczyszcza naszą skórę pozostawiając ją gładką i przyjemnie odświeżoną. Jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość kosmetyku, aby oczyścić całą skórę naszej twarzy. Nie podrażnia, nie uczula.




  • Błyszczyk do ust Glossip, Włochy/ 42zł
Trwały blask sprawia, że usta stają się miękkie i atrakcyjne. Aktywne składniki wypełniają wszystkie fałdki, nadając ustom objętość.

Błyszczyk bardzo przyjemnie pachnie i sprawia iż nasze usta są mięciutkie, nawilżone i gładkie. Kolor jest bardzo delikatny, nie rzucający się w oczy, usta przyjemnie błyszczą za sprawą delikatnych drobinek brokatu. Minusem tego błyszczyku jest to, że bardzo szybko się ściera i rozmazuje. 
Jeśli któraś z Pań lubi co chwilę zaglądać do lusterka i poprawiać makijaż ust, to ten kosmetyk jak najbardziej przypadnie jej do gustu. Cena co do jakości, naszym zdaniem jest lekko przesadzona. 




  • Oxygenating Moisturizer Cream Naobay, Hiszpania 50ml/ 137zł
Unikalny skład z dużą zawartością organicznych składników odżywczych i efektem intensywnego nawilżania, który głęboko odżywia skórę, poprawia jej elastyczność i zapewniając intensywne nawilżenie przez cały dzień. Krem zawiera niezastąpione kwasy tłuszczowe, które znajdują się w olejkach awokado i oliwy z oliwek, zapobiegające starzeniu się skóry.

Tym kosmetykiem chyba najbardziej jesteśmy rozczarowane, a to dlatego iż producent daje nam dość dużą objętościowo tubkę, która niestety w ponad połowie jest pusta. Uważamy iż za taką cenę, jaką życzy sobie producent za ten krem, taki chwyt marketingowy jest po prostu niesmaczny. Co do jakości samego kremu, też niestety nie jest jakaś powalająca. Nawilża skórę to fakt, pachnie dość świeżo i orzeźwiająco. Długo wchłania się w skórę. Jakość co do ceny i jeszcze te zniszczone opakowanie, sprawia iż oceniamy ten kosmetyk z całego Beauty-boxa najniżej.


  • Cienie do powiek Magnatic Play Zone Vipera, Polska 1 puzzle/7,40zł 
Cienie mają bardzo miękką, jedwabiście gładką teksturę oraz lekką i delikatna konsystencję. Posiadają wystarczającą odporność, ale przy tym łatwo zmywa je się wodą, nie pozostawiając śladów na skórze. Dzięki Magnetic Play Zone efektywnie podkreślisz oczy, zrobisz je jeszcze piękniejszymi i wyrazistymi.

Cień bardzo łatwo się nakłada, nie ściera w ciągu dnia, nie zbija się w wałeczki na powiece. Wystarczy niewielka ilość kosmetyku, aby na powiece był taki sam kolor jak w puzzle. Łatwo zmywalny, gdy chcemy już się pozbyć makijażu. Co do koloru jaki otrzymałyśmy, jest dość ciemny i intensywny, więc niestety nie do końca trafiony w nasze upodobanie. Nadaje się może do makijażu na sylwestra, co nie zmienia jednak faktu, iż kosmetyk jest wart swojej ceny i prawdopodobnie zainteresuję się cieniem z tej linii w innym odcieniu. 


3. Który z produktów z pudełka najbardziej Pani się spodobał? Czym się spodobał?
Najbardziej do gustu przypadł nam Żel do mycia twarzy VitaOil Lirene, Polska i Jedwabiste mleczko oczyszczające-peeling do twarzy Kueshi, Hiszpania, ponieważ te kosmetyki były dla nas nowością i pozytywnie zaskoczyły nas swoją jakością i przystępnością, jeśli chodzi o cenę.  

 4.Uzupełnij, proszę, zdanie: Poleciłabym "Liferia" tym dziewczynom, które ... lubią poznawać nowe kosmetyki, nie boją się testować i eksperymentować. Wciąż są w fazie poszukiwania swoich idealnych kosmetyków :) 

5.Jak się Pani wydaje, czy pomysł beauty-box serwis "Liferia" może być korzystny i interesujący dla dziewczyn? (możliwość spróbowania nowych produktów i wyboru pasujących właśnie im lub testowania wielu produktów, nie kupując ich w pełnej wersji, coś innego...).

Sam pomysł Beauty-boxa wydaje nam się być bardzo interesujący, gdyż bardzo miło jest otrzymywać niespodzianki. Ekscytacja towarzysząca otwieraniu, zagadkowego pudełeczka, to bardzo fajna zabawa. 
Testowanie wszystkich kosmetyków, było bardzo ciekawe, niektóre przypadły nam do gustu, a niektóre niestety nie.  Dzięki temu wiemy, które kosmetyki możemy kupić w ich pełnych wersjach, a które nie. 
Niektóre rzeczy w całym tym projekcie, uważam jednak iż warto by było poprawić, np. to że tajemnicom do końca powinna pozostawać zawartość boxa, czyli zdjęcia na stronie producenta przed wysłaniem pudełeczek psuje zabawę. 
Następną rzeczą jaką warto by było  poprawić, to czas wysyłania Beauty-boxa i opakowania kosmetyków, powinny być ładne i niezniszczone, aby nie psuły estetyki całego pudełka. 
Całą tą przygodę z Beauty-box mimo wszystko oceniamy jako przyjemne doświadczenie.




Jeśli i Wy chciałybyście dla siebie taki Box to zapraszam Was na stronę producenta liferia.pl, gdzie jest on do nabycia za jedyne 49 zł. A my mamy Dla Was jeszcze dodatkową niespodziankę!

O to kod promocyjny, który upoważnia Was do 10% rabatu do 31 października!
 KOD PROMOCYJNY SIOSDARAD

A jak Wam podoba się Beauty-box?
Czekamy na Waszą opinię :)
Pozdrawiamy
Kasia i Justyna

czwartek, 6 października 2016

Najlepsze Batony Energetyczne- 100% Naturalne

Najlepsze Batony Energetyczne- 100% Naturalne
Witam Was!
Zapraszam dziś na recenzję batonów w 100% naturalnych :)
Będą idealne dla Wszystkich tych którzy mają świra na punkcie zdrowego odżywiania, dla tych którzy są na diecie bezglutenowej, wegańskiej, witariańskiej, dla aktywnych mam- wracających do formy po ciąży, dla sportowców i wszystkich tych, którzy dbają o swoją sylwetkę.


Wszystkie cztery batony jakie miałyśmy przyjemność przetestować są naturalne wykonane z roślinnych składników, bez cukrów, słodzików, sztucznych barwników, syropów, utwardzonego tłuszczu ani środków przedłużających okres przydatności do spożycia. Dodatkowym plusem jest to, że ich składniki pochodzą z upraw ekologicznych.


Kilka słów o Firmie "Zmiany Zmiany
Zmiany Zmiany powstały z potrzeby realizacji marzeń. Wykorzystując tylko naturalne składniki produkujemy najwyższej jakości zdrowe i smaczne batony. Używamy tylko i wyłącznie składników pochodzenia roślinnego (orzechy, owoce, pestki, nasiona), bez niepotrzebnych i
niezdrowych dodatków. Nasze batony są doskonałym uzupełnieniem zdrowej diety i mogą być spożywane przez osoby na diecie bezglutenowej.

Petarda, Aloha, Kosmos i Lewy Sierpowy są inspirowane wyprawami w góry, rozmowami do wczesnego rana, wyjazdami na koncerty, niespodziewanymi spotkaniami, podróżami w cztery strony świata oraz spacerami na odległych plażach i w pobliskich parkach.

Imponują nam firmy i organizacje z zasadami. Działające dla dobra lokalnych społeczności lub na rzecz ochrony przyrody i skutecznie promujące zmiany na lepsze. Dlatego 1% naszego zysku przekazujemy Stowarzyszeniu Otwarte Klatki.




Baton ALOHA
Aloha - Baton lepszy niż bilet na Hawaje.
Baton stworzony z myślą o ludziach kochających kokosy.

Skład: daktyle, figi, orzechy nerkowca, migdały, słonecznik, kokos, nierafinowany olej kokosowy.

Wartości odżywcze w 69 g: Wartość energetyczna 1160 kJ / 277 kcal, Tłuszcze 14,8 g, Kwasy tłuszczowe nasycone 5,4 g, Węglowodany 36,1 g, Białko 5,8 g.

Baton zapakowany jest w opakowanie wykonane z grubego papieru. Kolejny plus, gdyż drażni mnie to, że naturalne kosmetyki, produkty żywieniowe, wszystko to co ma być w 100% naturalne, pakowane jest i tak w sztuczne foliowe lub plastikowe opakowania. 
Smak tego batonu jest bardzo przyjemny, słodki i pobudzający, wprost idealny na zregenerowanie sił po ciężkim treningu! Aloha po otwarciu jest dość miękka, lekko ciągnąca, dość intensywna w smaku, wyczuwa się wyraźną nutę kokosu,  dzięki daktylom i figom odpowiednio słodkie.- Mówi Bartek, nasz zaprzyjaźniony sportowiec.

Baton Kosmos
Kosmos - Kosmiczny smak.
Ten naturalnie czekoladowy baton skutecznie udowadnia, że bogactwo smaków natury jest nie do przebicia.
Skład: daktyle, figi, orzechy nerkowca, migdały, słonecznik, kakao.

Wartości odżywcze w 69 g: Wartość energetyczna 1059 kJ / 253 kcal, Tłuszcze 11,4 g, Kwasy tłuszczowe nasycone 1,4 g, Węglowodany 38,2 g, Białko 6,4 g.

Faktycznie nazwa tego batonu jest, jak najbardziej w punkt! Idealne dla fanów czekolady, z każdym ugryzieniem czuć przyjemny smak kakaa, a słonecznik, migdały i orzecha nerkowca powodują przyjemne chrupanie. Zdecydowanie pobudzają do działania. W trakcie aktywnego treningu, gdy sił powoli brakuje, wystarczy jeden gryz tego batona, a zmęczenie wylatuje w kosmos i lecisz dalej z jeszcze większą siłą i energią konturujesz trening!- Mówi Mariusz, nasz zaprzyjaźniony sportowiec.

Baton Lewy Sierpowy
Lewy Sierpowy - Naturalna dawka mocy.
Jeśli dzień chce Cię posłać na deski... zrewanżuj się Lewym Sierpowym!
Sekretny składnik: jagody goji.
Skład: daktyle, figi, orzechy nerkowca, migdały, słonecznik, jagody goji.

Wartości odżywcze
w 69 g: Wartość energetyczna 1118 kJ / 267 kcal, Tłuszcze 12,5 g, Kwasy tłuszczowe nasycone 1,3 g, Węglowodany 37 g, Białko 7,4 g.

Batonik jest po prostu rewelacyjny! Odpowiednio słodki, miękki- a zrazem chrupiący. Idealny kiedy po aktywnym poranku z córeczką zaczyna burczeć w brzuchu, a do domu daleko i chciałoby się zgubić parę kilo po ciąży i co tu robić? Hod-dogi, słodkie lub słone przekąski nie wchodzą w grę! I tutaj z pomocą przybył mi Lewy Sierpowy! Nie dość, że jest smaczny to dodatkowo zapycha żołądek dając uczycie sytości. Jagody goji w nim zawarte nie dość, że wspierają odchudzanie, to dodatkowo są źródłem witamin, zawierają  50 razy więcej witaminy niż pomarańcza, są bardzo dobrym źródłem białka, zawierają 19 różnych aminokwasów, posiadają najwięcej karetonoidów , kwas linolowy (pomocny w odchudzaniu), kwas omega 6, mnóstwo witamin i wiele wiele więcej. To rewelacja dla każdej zabieganej mamy!- Mówi Kasia, mam trzylatki.


Baton Petarda
Petarda - baton sportowy!
Dla aktywnych i wymagających, a może i nawet nieco odważnych. Malina + spirulina jest super.

Skład: daktyle, pestki dyni, maliny, morwa, orzechy nerkowca, orzechy brazylijskie, nasiona chia, spirulina.

Wartości odżywcze w 69 g: Wartość energetyczna 1126 kJ/269 kcal, Tłuszcze 8,2 g, Kwasy tłuszczowe nasycone 1,4 g, Węglowodany 45,3 g, Białko 7,5 g.

Smak batonu Petarda jest faktycznie dla osób odważnych, lubiących wyszukany smak. Połączenie spiruliny i maliny to bardzo ciekawa kombinacja. Nie mogę powiedzieć, że mi nie smakowała ta mieszanka. Spirulina to szmaragdowozielona alga w kształcie spirali o mikroskopijnej wielkości, która posiada bardzo dużą ilość białka. Morwa natomiast jest bogata w wysoką ilość substancji odżywczych i wielu witamin. Choć smak może nie wszystkim przypaść do gustu, to na pewno powinno się zwrócić uwagę na to jak wysoka ilość wartości energetycznej w sobie posiada. Nie wszystko co zdrowe bywa równie smaczne. Ten batonik na pewno nada się jako przekąska w trakcie treningów, nie tylko pobudza ale i dodaje energii, dodatkowo dostarcza naszemu organizmowi mnóstwa witamin i białka. Zdecydowanie zasługuje na miano batona sportowego!- Mówi Mariusz, zaprzyjaźniony sportowiec.

Jak sami widzicie kochani, Firma "Zmiany Zmiany" posiada w swej ofercie batony, które przypadną do gustu każdemu, wystarczy jedynie odpowiednio dobrać do siebie smak. To najzdrowsze i najlepsze przekąski dostępne na rynku, które możemy stacjonarnie kupić w swoim mieście (lista dostępnych miejsc na stronie producenta) lub przez internet. 
Cena za jedne batonik to około 7 zł.
Czy to dużo? Zależy jak na to spojrzymy, jeśli nie dbamy o to co spożywamy, a niezdrowe przekąski nam nie straszne to pewnie, że drogo! Lepiej kupić zwykły batonik w sklepie pełen cukru, konserwantów, ulepszaczy smakowych typu E89183 i wielu innych niespodzianek. Cena za takie cudo to często jedynie 2 zł.
Jednak jeśli chcemy zadbać o swój organizm, wspierać zdrowe nawyki w codziennym dniu, pragniemy jak najbardziej ograniczyć spożywaną przez nas chemię, to czy w takim razie 7 zł to dużo? Często gdy już musimy zmierzyć się z chorobą, jesteśmy zmuszeni wydawać znacznie większą ilość pieniędzy, więc może warto wspierać swoje zdrowie- już od dziś.

 Do zdrowego, lepszego jutra wystarczy tylko jeden krok, zacznij zdobywać zdrową energie z Naturalnymi Batonami od Firmy "Zmiany Zmiany" jeśli niezdrowe przekąski zamienisz na te batony, to już będziesz zwycięzca, a Twój organizm Ci za to podziękuje. 
Serdecznie polecamy!
Przygotowała dla Was: Justyna.  
Copyright © 2016 Siostry Dają Radę , Blogger