Zapraszam dziś na recenzję książki "Młodości szczęśliwa" Zdzisława Brałkowskiego. Książkę otrzymałyśmy od Wydawnictwa Psychoskok.
„Młodości szczęśliwa” to pierwsza część cyklu opowiadań “Zza zasłony wspomnień”, których autorem jest Zdzisław Brałkowski. Książka składa się z kilkunastu rozdziałów, z których każdy oscyluje wokół jakiegoś bardzo ciekawego wydarzenia, ewentualnie dłuższego wątku z życia autora. Już same tytuły rozdziałów wskazują, iż fabuły tych opowiadań umiejscowione są w okresie dzieciństwa i szkolnej młodości. W książce widzimy następujący chronologiczny układ kolejnych rozdziałów: Kolonie, Pożar, Podchody, Lekcja geografii, Nauczyciel ma zawsze rację!, Maderacy, Nago, Ruskie przyszli!, Egzaminy wstępne, Profesor Dzik, Wranglery, Pan Czterdziestka, Egzamin dojrzałości.
Spójrzmy na jeden z rozdziałów - “Wranglery”. Tutaj autor wspomina czasy, gdy porządne, dżinsowe, zachodnie spodnie można było kupić tylko w Peweksie za dolary (lub bony). Spodnie takie stanowiły dobro luksusowe, dostępne wyłącznie dla nielicznych, czym można było szpanować i wyróżnić się w tłumie innych nastolatków. Zdzisław, aby mieć takie spodnie, przez prawie miesiąc pracował jako sezonowy ochotnik w Zakładzie Zieleni Miejskiej i dźwigał ciężkie betonowe bloczki, dzięki czemu mógł u cinkciarza wymienić złotówki na bony. Cały miesiąc pracował na jedne spodnie. Tak kiedyś było. Dziś nie do pomyślenia, jako że takie spodnie to kilka godzinówek.
Zdzisław Brałkowski przepracował kilkadziesiąt lat, najpierw w fabryce, później wychowując i ucząc młodzież. Jego wspomnienia są skarbnicą, z których zaczął czerpać kilka lat temu, kiedy rozpoczął przygodę z literaturą. W 2015 roku ukazała się jego pierwsza powieść „Syberia, inny świat”. Oprócz wspomnień, pisze również poezję, zwłaszcza lżejszej kategorii - limeryki i fraszki, satyrę, teksty piosenek. Część z utworów ukazała się w almanachu „Fraszki i słowne igraszki” w 2015r. oraz w autorskim tomiku „Fraszki, limeryki i inne żarciki” w 2016.
Książka napisana jest niezwykle lekko i zabawnie, często z przymrużeniem oka.
(...)"Dzieciństwo i młodość.
Początek osobistej linii istnienia na najpiękniejszym ze znanych nam światów.
Lata, które w większości wspomina się z przyjemnością, zapominając o tym, co było złe.
To naturalny proces.
Podświadomość chowa w najtajniejsze zakątki naszego umysłu wszystko,
co zakłóciłoby wspomnienia z tego okresu jako czasu niefrasobliwego życia."(...)
Idealna dla tych którzy chcieli by powrócić choć na chwilę do lat 60-70, lub idealna dla tych, którzy chcieliby poznać jak w tamtych czasach wyglądała szkoła, jakie marzenia miała młodzież. Z czym niegdyś ludzie musieli się zmagać.
W tle tej książki przewija się historia Polski, świata oraz miasta Grudziądz, jednak przekazane jest to w taki sposób, aby nie zanudzić czytelnika.
Lektura tej książki była dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem, gdy połączy się to z opowieściami moich rodziców, starszych znajomych i zestawi z obecnym życiem.
Denerwuje Was czasem, gdy wasi rodzice, ciotki, babcie, mówią "za naszych czasów..." albo "Wy to macie życie prostsze niż my za młodu..." Na pewno, każdy z nas słyszał choć raz coś takiego. Po tej jednak książce muszę Wam przyznać, że kiedyś na pewno było inaczej. Czy w naszych czasach jest łatwiej, hmm z tym trudno mi się zgodzić. Wydaje mi się, że młodym ludziom, bez względu na lata spędzone w Polsce, bywa ciężko. Głowa pełna marzeń, buzujące hormony i nie wszystko takie proste, jakby się na pierwszy rzut oka wydawało.
Nago*
Koleżanka z siódmej klasy
zapragnęła trochę kasy.
Rzekła - zrzućcie się na dychę,
a ujrzycie inną Krychę.
Stanę nago wprost przed wami.
O, zgrzytacie już zębami...
Cała dycha?! Forsy kupa...
Zdobędziemy ją po trupach.
Już hormony w nas buzują,
już moniaki się znajdują.
Dycha w czapkę nazbierana.
Będzie sesja rozbierana!
Jako rzekła, Krycha przyszła
i za węgieł z nami wyszła.
- Dychę macie? - Stawaj! Mamy!
Nie udawaj wielkiej damy!
Co umowa to umowa.
Tylko nie kręć coś od nowa.
Krycha aż się uśmiechnęła.
Z krzaka kijek wyciągnęła,
napisała "go" na piachu
i stanęła tam bez strachu.
Niech ją kule! Na "go" stoi!
Tak postąpić nie przystoi!
Lecz umowa to rzecz święta.
Kasa z czapki wnet wyjęta
i już zmienia właściciela.
Wzięła forsę ta przechera.
Całą dychę! Nie za frico
Wystąpiła przed publiką.
- - - - - - -
Taki morał z tej powiastki -
nie wyskakuj szybko z kaski.
Nie zakupuj w worku kota,
bo kot może być niecnota.
Gdy masz na co nieco chętkę,
sam rozbieraj... delikwentkę.
Serdecznie polecamy wszystkim lekturę książki "Młodości szczęśliwa" tym bardziej, że jesień już się zbliża wielkimi krokami i warto znaleźć coś co umili nam szare i długie wieczory, a ta książka będzie idealnym lekarstwem.
Polecam i pozdrawiam
Justyna.
Bardzo ciekawa recenzja, zaciekawiłyście mnie tą książką, a zdjęcia jak zawsze piękne!
OdpowiedzUsuńMega zdjęcia :) i fajna lekka recenzja :)
OdpowiedzUsuńJuż widzę siebie jak ją czytam przykryta ciepłym kocem z kubkiem gorącej imbirowej herbaty. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi cudownie!
UsuńTaki relaks to jest to :)
To musi być bardzo ciekawa książka, czasy PRL były w jakimś sposób intrygujące i dla mnie jako młodej osoby raczej nie znane. Chętnie bym przeczytała:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecamy, to zdecydowanie inna i bardzo ciekawa lektura :)
UsuńSuper wiersz!
OdpowiedzUsuńPrzekonałyście mnie do tej książki :)
Tez nam się bardzo spodobał, a to nie wszystko co ta książka jest wstanie nam zaoferować :)
UsuńKsiążka chyba nie w moim klimacie, ale dla wielbicieli wątków historycznych jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, być może będzie to książka po którą sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNie dość, że piekne zdjecia to świetny tekst. słyszałam o tej ksiażce jednak mam już tyle czekojących w kolejce, że ta musi poczekać.
OdpowiedzUsuńPozdarwiam :)
Dziękujemy bardzo :)
UsuńKsiążka zdecydowanie zasługuję na trafienie, na listę książek do przeczytania :)
Wygląda ciekawie, może przeczytam w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jakiś czas temu, bardzo ciekawa i przyjemna książka :)
OdpowiedzUsuńZgadzamy się w 100% :)
UsuńPozdrawiamy :*
Pod recenzją do własnej książki mogę się wpisać? A tam, nie będę pytał i czekał na odpowiedź... miło przeczytać taką pozytywną. Przecież nie jestem masochistą, aby z niecierpliwością oczekiwać na gorsze omówienia i oceny książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam recenzentkę Justynę oraz... hmm... siostrę/siostry z bloga (właściwe proszę wybrać). Pozdrowienia również dla komentatorów, niezależnie od ich ocen i chęci :)
Bardzo nam miło :)
UsuńCieszymy się, że nasza szczera opinia przypadła autorowi do gustu :)
Takie lektury to dla nas przyjemność.
Życzymy Panu, dalszych sukcesów i pomysłów na książki.
Pozdrawiamy :)
Już same zdjęcia wprowadzają w klimat, z pewnością sięgnę po książkę, bardzo lubię takie czytelnicze podróże. :)
OdpowiedzUsuń