Od wydawnictwa Wydawnictwo IUVI otrzymałyśmy dwie książki, jedna jest nagrodą w konkursie, a druga trafiła na naszą półeczkę. Za co bardzo dziękujemy :)
Jak dla mnie wydanie tej książki jest świetne! Kocham historie, które są pisane na lekko pożółkłym papierze, sprawia to , że aż chce się je czytać i ten zapach druku- bezcenny. Jest powiedzenie, że nie ocenia się książki po okładce, jednak w tym przypadku uważam, że nie będzie to krzywdzące ponieważ, okładka od razu przyciąga uwagę. Jest bardzo ładnie wykonana, tytuł wypisany jest złotym tuszem z lekko wypukłymi literami, co bardzo rzuca się w oczy i zachęca do sprawdzenia co się znajduje w środku.
Cała ta historia została opisana na 362 stronach. Czyta się tą książkę bardzo przyjemnie, litery są napisane dużym drukiem, przez co myślę, że i młodsi czytelnicy nie będą mieli problemu z płynnym jej przeczytaniem.
Co jakiś czas nasza wyobraźnia jest podsycana rysunkami obrazującymi obecnie opisywaną scenę. Jeżeli chwycicie za tą książkę to:
"Szykujcie się na wielką przygodę, pełną fantastycznych stworów, magicznych zaklęć, trujących roślin i niebezpieczeństw, w których obliczu ktoś bardzo mały może dokonać naprawdę wielkich czynów!"
Chowańce to fantastyczna historia trzech zwierząt w Bezkresji, gdzie wśród zwykłych ludzi żyją czarodzieje i wierni towarzysze- zwierzęta. Aldwyn jest zwykłym kotem- dachowcem, który przez przypadek jest wzięty za chowańca- kota z magicznymi zdolnościami pochodzącego z Maidenmeru. Jack wybiera sobie właśnie jego za swojego towarzysza. Po czym Kalstaff i Jack zabierają Aldwyna do Kamiennego potoku, gdzie kot poznaje pozostałą dwójkę młodych czarodziei i ich chowańce: modrosójkę- Skylar i rzekotkę- Gilberta. Wtedy kot jeszcze nie wie jakie niezwykłe przygody są przednim i że żaba z modrosójką staną się jego przyjaciółmi.
Ta historia jest pełna przygód, nieprzewidywalnych akcji, przerażających potworów takich jak Gundabestia, Troll jaskiniowy i wiele, wiele innych. Czytając tą książkę możemy odczuć na sobie dreszczyk emocji, rozbawienie i wzruszenie.
"(...) -Punktualność nie jest grzecznością kotów- powiedziała Skyler, raczej chłodno.- To był żart- dodała, widząc poważną minę Aldwyna. - No wiesz, bo jesteś kotem i się spóźniłeś. -Ona nie zna zbyt wielu przysłów- odezwał się Gilbert. - Widzisz, powinna była powiedzieć: "Pierwsze koty za płoty"... (...)"
" (...) Byłoby o wiele łatwiej wrócić do swojego życia dachowca o złej sławie. Ale coś powstrzymało jego łapy przed ucieczką: uczucie, którego nie znał nigdy wcześniej. Zobowiązanie, lojalność wobec Jacka, powołanie do czegoś większego niż on sam; te szlachetne uczucia teraz płynęły w jego żyłach, kierując go ku niespodziewanemu. I tak dokonał wyboru, wyruszając na północ, w nieznane. (...)"
Może i my posiadamy przy swoim boku własnego chowańca? Może to wcale nie jest zwyczajny psiak lub kot? Przyjaźń człowieka ze zwierzakiem w tej książce nabiera nowego znaczenia. Bo może to nie my opiekujemy się do końca naszymi pupilami, tylko zwierzaki chronią nas?
Moim zdaniem to świetna książka, która rozwija wyobraźnię i zaciekawi swojego czytelnika bez względu na wiek i będzie dobrym towarzyszem wieczoru. Zachęcam wszystkich do przeczytania tej niezwykłej historii!
Przekonajcie się sami czy bezpański kot, ptak i żaba zdołają uratować królestwo.
Pozdrawiam Justyna :)
Moze byc fajna ksiazka ;) My lubimy czytac!
OdpowiedzUsuń