Dziś chciałabym Was zaprosić na recenzję wspaniałej książki dla dzieci pt. "Skrzat nie śpi", którą otrzymałam w ramach współpracy z Wydawnictwem Zakamarki. Autorem jest Astrid Lindgren, tekst książki jest parafrazą popularnego w Szwecji wiersza Viktora Rydberga pt. „Tomten” (Skrzat) z 1881 roku.
Kilka słów o wydawnictwie:
Wydawnictwo Zakamarki powstało na początku 2007 roku w Poznaniu. Początkowo, należało do szwedzkiej grupy wydawniczej Norstedts. Wydaje cenione na całym świecie i tłumaczone na dziesiątki języków, szwedzkie książki dla dzieci. Podstawową zasadą Wydawnictwa Zakamarki, jest publikowanie książek z wartościową treścią, dopracowanym językiem i dobrą, niesztampową ilustracją. Książki tworzone są z pasją, humorem i indywidualizmem, nie pod dyktando komercyjnej mody.
"Skrzat nie śpi" to 28 stron wydane w twardej oprawie, kartki są matowe, co niewątpliwie dodaje uroku tej książce. Ilustracje do książki stworzyła Kitty Crowther, według mnie są one piękne i takie wyjątkowe, przypominają mi książki, które w dzieciństwie czytała mi moja Mama.
Książka opowiada historię starej zagrody, która pogrążona jest w głębokim śnie w zimową noc. Tylko mały skrzat nie śpi, czuwa i dogląda zwierzęta w zagrodzie, rozmawia z nimi po skrzaciemu.
Skrzat czuwa również nad dorosłymi i dziećmi i marzy, aby choć raz w nocy się obudziły, aby mógł z nimi porozmawiać. Niestety, jeszcze żaden człowiek nie widział skrzata, jedyny dowód na jego istnienie to ślady małych stópek, które zostawia na śniegu co noc.
Książka bardzo przypadła do gustu zarówno mi jak i córce, co wieczór przed snem, gdy za oknem prószy śnieg, prosi abym przeczytała jej skrzata i marzy aby i u nas na strychu taki zamieszkał. Historia bardzo ciekawa i pouczająca, idealnie nadaję się do usypiania dzieci. Wytrzymała i piękna oprawa książki, przywołująca wspomnienia z dzieciństwa, łatwy do zrozumienia dla dzieci tekst, a zarazem mający coś magicznego w każdym czytanym słowie. Książka naprawdę godna polecenia, dla każdego niezależnie od wieku.
A czy Wy Kochani, zastanawialiście się czy u Was na strychu nie mieszka taki mały skrzat, który dogląda Was i wasze mieszkania, kiedy jesteście pogrążeni w głębokim śnie czy uważacie, że to tylko zwykła historia dla dzieci?
A może czasami warto zatrzymać się na chwilę i zauważyć to, czego przez pośpiech nie jesteśmy w stanie dotrzeć na pierwszy rzut oka. Kto wie, może i nawet oprócz małych śladów na śniegu, pewnego dnia ujrzymy małego, pomocnego Skrzata, który mieszka na strychu i marzy o rozmowie z nami.
Buziaki/Kasia
Uwielbiamy książki :) Fajne ilustrację i jak widać na zdjęciu czcionka się zmienia chyba jak coś skrzat mówi ;) Lubię to w książkach ;) A Twoje zdjeciajak zwykle bomba :)
OdpowiedzUsuńTak Emilko czcionka jest pochylona w momencie kiedy Skrzat mówi swoja kwestie, książka naprawdę bardzo interesująca. dziękuję za twoje miłe słowa, to wiele dla mnie znaczy :)
Usuń