Dziś zapraszam Was na krótka recenzję, bo i książka jest króciutka. Awanturnicy Mateusza Juszczyka otrzymałyśmy od Wydawnictwa Psychoskok.
Historia Marcina Seradzkiego opisana w tej książce jest na jedynie 129 stronach.
Awanturnicy to książka, której myślę najbliżej gatunkowo do histroryczno- przygodowej.
Akcja książki toczy się w Gdańsku w od 1647 roku. Poznajemy Marcina w karczmie gdzie zastanawia się nad sensem swojego życia, traci pracę, z zawodu jest szkutnikiem, a wciąż chce gonić za marzeniami i odcisnąć piętno na katach historii, trudne to jest jednak w wykonaniu, gdy zaczyna brakować mu pieniędzy, a musi pozostać w mieście aby opiekować się chorym wujem. W owej karczmie otrzymuje trudną do odrzucenia propozycję od Kurlandzkiego księcia Jakuba Kettlera.
"(...)Widzisz, ty potrzebujesz pomocy i ja jej potrzebuję. Możemy sobie razem pomóc! Wyobraź sobie teraz, co mógłbyś osiągnąć, jeśli znalazłbyś dobrą robotę w swoim fachu. Mógłbyś osiągnąć sławę i wielkie pieniądze. A z budowy małych statków handlowych nic nie osiągniesz. Widziałem jak budowałeś kiedyś dwa galeony wojenne dla wojska polskiego. Sprawdzałem cię. Pytałem i wiem, że uczyłeś się u angielskiego mistrza w Bristolu. Zapewne dobre dzieje, przeszłe już w twoim życiu. Henryk mi o tym opowiadał, twój wuj. Znaliśmy się bardzo dobrze. Angielski mistrz nauczył cię budowania wielkich okrętów. Zbudowałeś jedną fregatę w Bristolu, zbudowałeś dwa galeony tutaj, a i tak cię nie doceniono. Ja nie popełnię tego błędu. (...)"
Wuj w tym momencie umiera i mimo rozterek, Marcin przyjmuje propozycję Ketlera, który to zaproponował mu pracę w Kurlandzkich stoczniach.W tym momencie Seradzki jeszcze nie wie jak ta decyzja odmieni jego życie.
Wyrusza w podróż po Rzeczpospolitej wraz z Jakubem, uczy się wielu rzeczy, to czas, kiedy Rzeczpospolita traci swoją siłę w Europie po wojnie z Rosją i potopie szwedzkim. Sztukmistrz otrzymuje wiele zadań od Ketlera, które zaprowadzą naszego bohatera aż na wyspę Tobago wśród kurlandzkich kolonizatorów. Marcina marzenia powoli zaczynają się spełniać, znajduję kobietę swojego życia, prowadzi barwne życie.
Jednak co się wydarzy jeśli Seradzki dowie się że Rzeczpospolita została zaatakowana i jego dom oblężony? Czy Marcin opuści swoje dotychczasowe życie aby ratować ukochany kraj?
Książka choć bardzo krótka, zawiera liczne perypetie naszego bohatera wątek miłosny, przygody z piratami, tubylcami i wiele, wiele innych.
Jeśli chcecie poznać niezwykłe losy Marcina to serdecznie zapraszam do lektury tej książki.
Ja przyznam szczerze, że ta książka nie porwała mnie do reszty, choć jest bardzo dobrze napisana, myślę, że to jednak wina tego iż nie przepadam do końca za książkami z charakterem historycznym. Jeśli jednak wy lubicie takie klimaty to pozwólcie przenieść się w czasie wraz Marcinem Seradzkim.
Pozdrawiam Justyna.