Cześć kochani!
Dawno u nas nie było propozycji książki dla starszych czytelników. Nadrabiamy straty i przychodzimy do Was z idealną propozycją, na te piękne, ciepłe wieczory.
Na początku był Namsara – zrodzony z nieba i ducha – który wszędzie, gdzie się pojawił, przynosił miłość i śmiech. Lecz gdzie jest światło, tam musi być ciemność. Dlatego była też Iskari – zrodzona z krwi i blasku księżyca. Niszczycielka. Przynosząca śmierć.
Oto legendy, na których wychowała się Asha, córka króla Firgaardu. Opowiadano je szeptem, a ona słuchała z zapartym tchem, zafascynowana zakazanymi bohaterami z przeszłości. Jednak dopiero kiedy sama stała się najbardziej zaciekłym, budzącym postrach pogromcą smoków, przyjęła rolę następnej iskari – samotny los, który sprawił, że Asha czuła się jak broń w cudzych rękach, a nie dziewczyna.Asha walczy ze smokami i przynosi ich głowy królowi, lecz żadne z tych trofeów nie jest w stanie jej uwolnić od więzów obowiązku: ślubu z okrutnym komendantem, człowiekiem, który zna prawdę o jej naturze. Gdy Asha dostaje szansę uwolnienia się w zamian za zabicie najpotężniejszego smoka w Firgaardzie, odkrywa, że stare opowieści mają w sobie więcej prawdy, niż mogła się spodziewać. Z pomocą przyjaciela – niewolnika służącego jej narzeczonemu – Asha musi zrzucić z siebie pancerz iskari i otworzyć serce na miłość, światło i prawdę, którą przed nią zawsze ukrywano.
źródło opisu: http://iuvi.pl
Co sprawiło, że w ostatni moim zabieganym świecie, sięgnęłam za tą książkę? To oczywiste! Kocham książki fantasy, które pozwalają mi się oderwać od szarej rzeczywistości i ta okładka. No po prostu bajeczna okładka, od razu wpada w oko i aż nie można się powstrzymać, aby zacząć ją czytać.
Piękne wydanie, wielkie brawa dla wydawnictwa!
Na początku książki, przyznam szczerze, ciężko było mi się w niej odnaleźć.
Waleczna, twarda Asha, której sensem życia jest zabijanie smoków, pomszczenie swoich blizn i naprawienie dawnych krzywd, które sprowadziła na królestwo. Stare opowieści są niebezpieczne. Niewolnicy nie mogą swoim panom patrzeć w oczy, ba oni nawet ich nie mogą dotknąć. Służą wiernie swoim panom jak pieski z obrożami na szyi.
Tylko rodzina królewska jest wolna.
Czy jednak na pewno?
Nasza bohaterka, która budzi strach i odrazę, wśród ludu jej ojca i mimo nazwy "nosząca śmierć" nie jest wolna. Jest takim samym sługom, jak i niewolnicy. Niestety jest nieświadoma swojej uległości. Bez wytchnienia przynosi głowy smoków swemu ojcu- smoczemu królowi, który puchnie z dumy z potwora, który stworzył. Żywe narzędzie do zabijania, niebezpieczne, bezwzględne, szybkie i nieustraszone.
Tak... Dobrze widzicie, dla króla Iskari nie była córką z uczuciami i pragnieniami, była jedynie potworem, stworzonym na potrzeby króla.
Miłość i posłuszeństwo dziewczyny do ojca nie pozwalało jej na niesubordynację. Wciąż utwierdzano ją w przekonaniu, że to ona osiem lat temu, sprowadziła smoka, który spalił pół królestwa, zabijał całe rodziny i poparzył jej ciało, pozostawiając okropne blizny szepczące jej twarz. Przyniosła hańbę królestwu, wymykała się z pałacu, aby opowiadać zakazane stare historie, które zabiły jej matkę. Stare opowieści były niebezpieczne dla opowiadających i dodające siły i magii smokom.
Trzeba było więc wybić wszystkie latające istoty, aby odkupić swoje winy, a głowy przynieść przed oblicze króla, aby wciąż czuł z niej dumę, być może kiedyś ją też w zamian za to pokocha.
Świat Ashy jednak miał się niebawem odmienić. Miała poślubić komendanta, okrutnego i bezwzględnego człowieka. Król obiecał mu jej rękę w momencie, gdy Kozu- pierwszy smok, zabił jego rodziców.
Ojciec wie, że Asha nie chcę wychodzić za mąż, tak więc dobrodusznie znajduje rozwiązanie dla córki i prosi ją, aby upolowała ostatniego smoka, przyniesione jego serce, zerwie obietnicę zaślubin.
Co stanie się, jednak gdy ostatni smok, największy wróg Iskari nie straci życia?
Co, jeśli okaże się, że pradawne legendy nie są śmiercionośne, a najbliższa osoba okaże się mordercą i oszustem? Do jakich czynów posunie się zdradzona wojowniczka?
Czy można pokochać potwora z bliznami? Czy wrogowie mogą stać się sojusznikami?
Chcecie się dowiedzieć, jak może odmienić się życie naszej bohaterki?
To koniecznie przeczytajcie tę książkę.
Jest niezwykle zaskakująca, szybka zwarta akcja sprawia, że czytelnik nie może się od niej oderwać. Wielkie pokłony dla pisarki, za niezwykłe dopracowanie i pomysł na pradawne legendy, są pouczające, magiczne i zapadają w pamięć.
To, co na początku książki wydaje nam się nieprawdopodobne i niedopracowane, nabiera znaczenia i innego obrotu wraz z przeczytaną każdą kartką.
Rodzące się uczucie miłości, opisane jest w sposób niezwykle delikatny i naturalny. Czyta się tę wybuchową mieszankę: akcji, romansu, legendy i fantasy niesamowicie dobrze!
Szczerze polecam Wam tę książkę, jest warta zatracenia.
Skutecznie oderwie od rzeczywistości, wzruszy, zaskoczy i nie raz na skórze pozostawi gęsią skórkę.
Dreszcze murowane!
Nie czekajcie ani minuty dłużej, jeśli spodobała Wam się ta recenzja, to książka Was zachwyci.
Polecam Justyna.
Okładka naprawdę piękna, chętnie po nią sięgnę bo teraz urlop się zbliża.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, może się skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńNawet lubię takie historie, chyba cały czas jestem romantyczką ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że książka jest podobna do serii "Dary anioła" a ta bardzo mi się podobała
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla mojej siostry :)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, a już sądziłam że tak. 😉
OdpowiedzUsuńJeśli nie można się oderwać to wchodzę w to! :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne zaczytanie się szykuje. :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała :-D
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawe, z checią się skuszę :)
OdpowiedzUsuńGdzieś mi mignęła ta książka ale nie sądziłam, że może być taka ciekawa. Będę musiała ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńkurcze, nie jestem fanką fantasy, ale może się skuszę na tę książkę w ramach urozmaicenia :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę. Tak się wkręciłam, że w dwa dni ją pokonałam :)
OdpowiedzUsuńWow, to coś w 100% dla mnie. Zapisałam i wirczorem kupie, mam nadzieje że znajdę w wersji pdf na kindla. ;)
OdpowiedzUsuńTo są typowe moje klimaty. Trafi na listę do przeczytania.
OdpowiedzUsuńZa fantasy nie przepadam, ale okładka faktycznie jest niezła!
OdpowiedzUsuńJa nie do końca odnajduję się w takich klimatach.
OdpowiedzUsuńCzuję się zaintrygowana, muszę zapytać w bibliotece.
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam. Nie cierpię romansów i fantasy! :)
OdpowiedzUsuńWow, okładka jest niesamowita! Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka kompletnie nie w moim guście, kiedyś czytałam fantasy w dużych ilościach, ale im jestem starsza tym chętniej sięgam po literaturę faktu oraz literaturę piękną.
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTa książka należy do rodzaju tych, na których ekranizację czekam bardziej niż na wersję drukowaną.
OdpowiedzUsuńPrzyszły wakacje. Muszę znaleźć czas na książkę taka jak ta ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, ale książka chyba nie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba nie tylko okładka, ale ten dość egzotyczny tytuł :-) Jak się uporam z serią, którą teraz czytam, na pewno sprawdzę :-)
OdpowiedzUsuńWydaje się świetna.
OdpowiedzUsuńJuż wiem co kupię na prezent urodzinowy dla pewnej osoby ;)
OdpowiedzUsuń