wtorek, 23 października 2018

"Normalni inaczej" Tammy Robinson

Witajcie!
Dla mnie to lato było dość zabiegane, mało czasu miałam na chwilę tylko dla siebie.... Znaczy tak naprawdę, mało czasu miałam na wszystko :D  Nie poddałam się jednak i znalazła chwilę na przeczytanie książki "Normalni inaczej" Wydawnictwa IUVI. Dlaczego mając tak mało czasu wybrałam akurat tę książkę? Po częstych odwiedzinach mojej rodziny, którą również uważam za normalną "inaczej" :D skusił mnie właśnie ten tytuł i powiem wam szczerze, że spodziewałam się po nim zupełnie czegoś innego.


Świat nie zawsze jest sprawiedliwy, ba prawie nigdy nie jest! Jedni wychowują się w kochanych, opiekuńczych rodzinach, pełnych miłości, zrozumienia i wsparcia, a niektórym nie jest to niestety dane.
Poznajcie dwójkę młodych ludzi, którym nie było dane dorastać w szczęśliwym domu i łatwej rzeczywistości.
Maddy wszystko musi mieć poukładane, każdy jej dzień funkcjonuje wedle ścisłego harmonogramu, tam nie ma miejsca na niespodzianki i spontaniczność. Każda zmiana mogłaby źle wpłynąć na jej autystyczną siostrę Bee. Dziewczyna od najmłodszych lat czuje się w obowiązku opiekowania się swoją rodziną, czyli mamą i Bee. Całe własne życie uporządkowała rutynie, aby wspierać mamę, która umówmy się, delikatnie mówiąc czasem, sama zachowuje się jak nastolatka, a nie jak matka. Dzięki historii Maddy, możemy poznać życie codzienne ludzi, którzy borykają się z odpowiedzialnością za członków rodziny objętych autyzmem. Nasza bohaterka nie wie już co to wstyd. Musiała się go wyzbyć przy siostrze, która nic sobie nie robi z nietykalności cielesnej innych ludzi, a empatia jest jej zupełnie nieznana. Wielokrotnie Bee w publicznej toalecie otwierała drzwi, klepie w pośladki pielęgniarki, powtarza tylko słowa zasłyszane w bajkach, w najmniej odpowiednim momencie. Nie wygląda to na prostą codzienność, prawda? Ale Maddy kocha swoją siostrę nad życie i nie wyobraża sobie codzienności bez niej.


Albert jest cichym i spokojnych chłopakiem. Choć jego uroda mogłaby zachwycić większość dziewcząt, to zawsze trzyma się z boku i żyje marzeniami, o ucieczce i serfowaniu z dala od domu. Nie można się jednak temu dziwić, bo jak być pewnym siebie młodym człowiekiem, jeśli codziennie własny ojciec uświadamia mu, że jest jego największym rozczarowaniem? Pewnie się zastanawiacie co na to mama? Ojciec Alberta jest typem autorytarnym, całą rodzinę trzyma w zastraszeniu i uważa, że ma na to świtę prawo, przecież jest policjantem. Po ciężkiej służbie każdego dnia jego największą rozrywką jest pastwienie się na młodszym synu i pokazywaniu mu, jak jest nic niewart. Czy go bije? Nie! Niestety człowiek bardziej potrafi zranić drugiego człowieka słowem, a niżeli pięścią. 
Brat Alberta to natomiast duma tatusia, grubas, który ciągle żłopie piwsko, nie szanuje swojej żony i jedynie co umie dobrze robić, to jedno dziecko za drugim, ku rozpaczy własnej żony.
Czy osoba z duszą marzyciela, niezwykłą empatią i dobrocią serca, może normalnie funkcjonować w takiej rodzinie? Myślę, że odpowiecie na to sami.


Co się stanie, gdy dwoje młodych ludzi z zupełnie innych "patologicznych" rodzin, spotkają się? Albert za punkt honoru obiera sobie, rozbawienie i lepiej poznanie Maddy. W zupełności nie przeszkadza mu, iż dziewczyna, ciągle chodzi ze swoją chorą siostrą. Każde ich spotkanie przynosi dużo śmiechu i dziwnych sytuacji z udziałem Bee.
Choć Maddy za wszelką cenę broni się od uczucia, które się między nimi rodzi, to nie ma wyjścia, w końcu ulega urokowi chłopaka i poznaje nowe oblicze miłości. Ta miłość nie wynika z obowiązku, z troski i strachu. Jest nieprzewidywalna, ciepła, egoistyczna i przeznaczona jedynie dla dwójki ludzi.

Uczucie, które miedzy nimi się zrodziło, wcale nie jest proste. Miłość niesie ze sobą, jak i cudowne chwile, tak i strach i wyrzeczenia. Albert przed spotkaniem Maddy marzył o jak najszybszym wyjeździe z kraju, gdzie mógłby całymi dniami serfować, założyć szkółkę dla młodych serwerów i wreszcie czuć się wolny i wartościowy, z dala od domu, wolny na falach.
Madyy zaś nie wyobraża sobie, aby mogła swoje życie układać gdzieś z dala od siostry. Sama zrezygnowała ze swej pasji fotografa tylko dlatego, aby nie zmieniać rutyny dnia codziennego siostry. Ona musi być przy niej zawsze, bez względu na wszystko.
Czy można to wszystko pogodzić ze sobą?
Ich wzajemna bliskość, zrozumienie i wzajemne wsparcie sprawia, że życie codzienne staje się bardziej znośne. Marzenia, choć muszą ulec modyfikacji, to teraz są bardziej realne a niżeli wcześniej.
Łączy ich prawdziwe, piękne uczucie. Pewnie powiecie, że taka miłość, która istnieje tylko w filmach i książkach? Tak, właśnie taka ;) Macie całkowitą rację, co jeśli jednak Wam powiem, że i u nich życie to nie jest bajka?
W pewnym momencie jedno z nich traci możliwość, na realizację marzeń i planów. Czasem dzieje się coś zupełnie nieprawdopodobnego i niszczy wszystko.
Co za tragedia spotkała tych dwoje ludzi, w na pierwszy rzut oka banalnej historii? Musicie przeczytać tę książkę i dowiedzieć się sami ;)


Naprawdę polecam tę książkę i w tajemnicy Wam powiem, że już dawno tak nie płakałam przy książce, która miała być jedynie lekką historią o miłości.

Polecam Justyna.



10 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia a i recenzja zachęca do czytania. Teraz długie wieczory to chętnie sięgnę. Pozdrawiam Gośka

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli wpadnie mi w łapki to przeczytam :)
    Obserwuję i będę wpadać częściej :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki przenoszą nas w inny świat,czynią nas mądrzejszymi i wrażliwszymi.Dzięki za polecenie.Pozdrowienia..:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dziwi mnie, że skusił Cię właśnie tytuł. Zapisuję do ulubionych!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowałaś mnie tą recenzją - z chęcią sięgnęłabym po tę książkę :) Wydaje się bardzo ciekawa, masz rację czego innego spodziewałam się po tytule.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, mnie też ta książka zainteresowała. Kupiłem już drukowaną wersję w sklepie internetowym, pozdrawiam!

      Usuń
  6. Już któryś raz napotykam się na recenzję tej książki, i coraz bardziej mnie ciekawi, chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super recenzja :) Fajnie, że udało Ci się coś poczytać w trakcie lata, a jak jeszcze książka doprowadziła do łez, to znaczy że na pewno pomogła się oderwać od codzienności :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tytuł tej książki już sam w sobie by mnie do niej przyciągnął

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiłaś mnie tą recenzją i z pewnością sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Siostry Dają Radę , Blogger